Katarzyna Ankudowicz o utracie ciąży i reakcji otoczenia. "To dalej temat tabu"
Katarzyna Ankudowicz na swoim Instagramie przyznała się do utraty ciąży. Potem gorzko i smutno skomentowała zachowanie osób, które miały z nią kontakt w pracy.
Katarzyna Ankudowicz popularność zyskała, grając m.in. w serialach "Pierwsza miłość", "Czas honoru" czy "BrzydUla", choć wiele osób pamięta ją z filmów "Dzień świra" czy "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Aktorka bardzo często nawiązuje kontakt z fanami za pomocą Instagrama i prawie codziennie publikuje nowe posty.
Na początku kwietnia aktorka nie miała do przekazania jednak dobrych wieści. Tuż przed urodzinami swojej córeczki Konstancji dowiedziała się, że straciła ciążę. To musiało być bardzo ciężki przeżycie. Tym bardziej że marzyła o kolejnym dziecku. Zamieściła smutny i przejmujący post:
"Miesiąc temu, w przeddzień drugich urodzin Koci, dowiedziałam się, że druga ciąża nie przetrwała, że to na pewno koniec. Koniec drugiego miesiąca. Najtrudniejsze było czekanie, aż się sama usunie. Miałam szczęście, że byłam wtedy w domu, a serial miałam po południu. Gdyby to się zaczęło cztery godziny wcześniej na nagraniu w jasnym garniturze, albo dzień wcześniej na wyjeździe ze spektaklem, to bym utonęła" - pisała.
Aktorka kilka dni później wyznała, iż uważa, że poronienie jest nadal uznawane za temat tabu. Przyczyniła się do tego m.in.i reakcja, a właściwie jej brak, osób z pracy.
"Przez ostatnie parę dni spotkałam w pracy ok. 30 osób. Instagrama ma pewnie 28 z nich. Nikt nie powiedział do mnie nic o stracie ciąży. Nikt nie powiedział - "współczuję", "przykro mi", "jak się czujesz". Dlaczego? Jak myślicie? Ja myślę, że naprawdę nie umiemy o tym rozmawiać - To dalej temat tabu" - napisała pod zdjęciem na InstaStory.
"Cały ten zgiełk" to cykl rozmów Grzegorza Betleja, dziennikarza Open FM i Wirtualnej Polski. Od muzyki po tematy, którymi żyje całe społeczeństwo. "Chcę oddać głos artystom, którzy w formule niespiesznej rozmowy będą mieli czas na dzielenie się swoimi doświadczeniami i opiniami" – mówi autor podcastu.