W zgodzie od lat
Aktorka mimo braku ślubu mamę swojego partnera nazywała teściową. Nie bez powodu. Zakochani od lat traktowali się jak "stare dobre małżeństwo".
- Piotr oświadczył mi się już dawno temu, ale my dużo podróżujemy, żyjemy dosyć intensywnie i tak naprawdę dobrze nam jest tak jak jest. Zorganizowanie ślubu wymaga czasu, zaangażowania i pieniędzy. Póki co wolimy wyremontować kuchnię (śmiech). Nie po drodze nam na razie, ale na pewno się to kiedyś wydarzy. Jak przychodzi listonosz, to mówię na Piotra mąż, co mu będę tłumaczyć – mówiła jeszcze dwa miesiące temu w rozmowie z WP Gwiazdy.