Katarzyna Grochola żyła z psychopatą. Dopiero terapia pomogła jej się uwolnić
Popularna pisarka mówi głośno o smutnym rozdziale swojego życia. Była ofiarą przemocy domowej i rozumie, jak ciężko jest wyswobodzić z tak zagrażającej życiu relacji.
W najnowszym wywiadzie dla "Twojego Stylu" Grochola wspomina związek z psychopatycznym partnerem, który był przemocowy. Gehenna trwała o wiele za długo.
– To zdarzyło się przed wielu lat. Mam wrażenie, że w innym życiu, Ale dzięki tamtej historii rozumiem, jak skutecznie mózg ofiary potrafi się oszukiwać. (...) Wchodziłam do kuchni i paraliżował mnie strach, gdy mój ówczesny partner pojawiał się w drzwiach, bo... zupa była za słona. Znosiłam to trzy lata, ukrywając prawdę przed rodziną, znajomymi. Dopiero, gdy wrzucił mojego kota między psy, które go rozszarpały, powiedziałam sobie: "Kaśka, zrób coś!". (...) Od tamtej chwili jestem przeciwniczką posiadania broni w domu, bo gdybym ją miała, może bym jej wtedy użyła – mówi w wywiadzie dla gazety. Dodała, że dopiero terapia pomogła jej zakończyć ten rozdział w życiu.
Dzieciństwo pod jednym dachem z takim ojczymem wspominała w 2016 roku Dorota Szelągowska, córka pisarki. Wtedy w rozmowie z Magdą Mołek nazwała go alkoholikiem i pedofilem.
Pisarka i scenarzystka prowadzi program dokumentalny "Stop przemocy wobec kobiet" na Crime+Investigation Polsat, w którym rozmawia z kobietami, które doświadczyły przemocy i wyrwały się z koszmaru.