Spełniona kobieta
37-latka w obszernym wywiadzie nie ukrywa, że samodzielne prowadzenie stajni i codzienna praca z końmi są męczące. Ale jest zadowolona ze swojego życia.
- Cieszę się, że jestem panią swojego życia i czasu. Mam kilku pracowników do pomocy, ale w dużej mierze robię wszystko sama. Opiekuję się teraz 18 końmi. Oporządzam je, sprzątam stajnię, prowadzę szkolenia, treningi i lekcje indywidualne. Żyję w kieracie: pobudka o świcie, praca do wieczora - mówiła w rozmowie z "Pani".