Kazik: rząd wykorzystuje pandemię do kontroli obywateli
W rozmowie z WP Kazik Staszewski twierdzi, że rządzący wykorzystują pandemię, żeby przetestować na obywatelach system totalnej inwigilacji. - Świat zmienił się w instrument globalnej kontroli rządów - ostrzega. Przeczytajcie przedsmak mocnego wywiadu z muzykiem, który ukaże się u nas 5 czerwca.
Kazik Staszewski od dwóch tygodni jest na pierwszych stronach gazet. Wszystko z powodu jednej krytykującej rząd piosenki "Twój ból jest lepszy niż mój", która rozpętała szereg mniejszych i większych afer, jak choćby masowe odejścia pracowników radiowej Trójki (TU więcej informacji na ten temat). Wielu Polaków było ciekawych, co o bieżącej polityce sądzi sam muzyk.
W końcu Kazik zabrał głos i udzielił WP wywiadu przed ukazaniem się jego nowego albumu "Zaraza". Wokalista odniósł się w nim m.in. do kwestii pandemii, kwarantanny i obostrzeń wprowadzanych przez rządy na świecie, w tym polski.
- Pojawił się całkiem niegroźny wirus, moim zdaniem stosunkowo mniej groźny niż Sars czy inne epidemie, które mieliśmy wcześniej - powiedział w rozmowie z nami (cały wywiad z Kazikiem Staszewskim ukaże się na łamach WP 5 czerwca).
Zdaniem Kazika, rządy wielu państw na świecie wykorzystały pojawienie się koronawirusa. Jak?
- System inwigilacji każdego z nas, poprzez choćby Google'a, ale też maszynerię wojskową, doszedł do takiego poziomu, że należało przetestować teraz, w obliczu zagrożenia tym niegroźnym wirusem, jak ten system się zachowuje w stosunku do ludzi w praktyce. Trzeba było sprawdzić, czy ludzie poddadzą się praktykom inwigilacyjnym, czy się będą słuchać. Czy w imię bezpieczeństwa będą chętni do oddawania coraz większych połaci swojej wolności w gestię państwa.
Wnioski z tego eksperymentu?
- Okazało się, że ludzie bardzo się boją o swoje bezpieczeństwo, więc dadzą sobie odebrać dużo wolności. Świat zmienił się w instrument globalnej kontroli rządów, państw, systemu babilońskiego – nazwijmy go po imieniu – nad obywatelem. I nie ma powrotu do tego, co było - dodał.
Jednocześnie muzyk zaznacza, że może się w swoich ocenach mylić.
- Sytuacja jest dziewicza, więc nie wykluczam możliwości, że ja się mogę bardzo grubo mylić. Nawet lekarze nie są pewni, jak to jest groźne. Ja też nie wiem, więc zachowuję wszelkie środki ostrożności, mimo że rząd luzuje. Nie zamierzam się pchać do większych skupisk ludzkich. Nie podaję dalej ręki i noszę maskę. Moja żona cały czas mi mówi, że trzeba myć ręce, nosić maseczkę, a windy nie można przywoływać kciukiem, tylko kluczem. ”Kluczem przyciskaj windę”- mówi.
Kazik nie dowierza też działaniom rządu polskiego w kwestii walki z koronawirusem:
- Zachowanie rządu jest pełne niekonsekwencji. Liczba zachorowań rośnie, a maseczki zdejmujemy. Pandemia trwa i mam wrażenie, że się rozwija. Dwa dni temu było 500 zachorowań, a wcześniej było ich około 200-300. Ale oczywiście gospodarkę rozmrażać trzeba.
Nowy album Kazika, zatytułowany "Zaraza", ukaże się 4 czerwca. Płyta w przedsprzedaży doczekała się statusu Złotej i brakuje jej około 3 tysięcy egzemplarzy, by sięgnąć po Platynę.
"Zaraza" jest pierwszym solowym albumem Kazika od 2008 roku. Współtwórcą płyty jest Wojtek Jabłoński, na co dzień muzyk Kultu, multiinstrumentalista i kompozytor - gra m. in. na perkusji, gitarach i basie. Prócz tego gościnnie występuje Konrad Wantrych, klawiszowiec i kompozytor, odpowiedzialny za brzmienie instrumentów klawiszowych.