"Kazik jest mądry politycznie". Wydawca o nowej płycie Staszewskiego
Na początku czerwca ukaże się nowa płyta Kazika zatytułowana "Zaraza". Sławomir Pietrzak, właściciel SP Records, nie ukrywa, że album ma polityczny wydźwięk. Można się spodziewać, że utworów, w których Staszewski celnie wypunktuje absurdy polskiej rzeczywistości, nie zabraknie. Politycy mają się czego bać?
"Twój ból jest większy niż mój" to dopiero początek?
Sławomir Pietrzak zdradził kilka szczegółów na temat nowej płyty Kazika. Album "Zaraza", z którego pochodzi utwór "Twój ból jest większy niż mój", ukaże się 5 czerwca. Zdaniem wydawcy, będzie to kolejny ważny album artysty. Jak wskazuje już sam tytuł, nie zabraknie odniesień do codziennych realiów.
"Kazik jest na niej mądry politycznie, subtelny, czasem robi sobie żarty, czasem po prostu obserwuje. Dla mnie ten utwór o cmentarzu i panu Kaczyńskim nie jest obrazoburczy ani chamski. To utwór dojrzałego, mądrego mężczyzny, który opowiada o pewnej sytuacji, która mu się nie podobała. Okazuje się, że nie tylko jemu. Zresztą widać, że wszystkie te piosenki napisane są przez wyjątkowo dobrego i wrażliwego obserwatora. Brakowało mi ostatnio takiego głosu w Polsce. Głosu kogoś, kto czasem potrafi zwrócić uwagę - Halo!! Co się z wami dzieje" - mówi w wywiadzie dla "Faktu".
Co ciekawe, zdaniem wydawcy ani "Twój ból jest większy niż mój", ani poprzedni singiel "Powiedźcie, że kochacie nas" to nie są największe hity tej płyty. Premiera najlepszych kawałków dopiero przed nami.
Trójka straciła najlepszych dziennikarzy. Afera okazała się gwoździem do trumny
Odnosząc się do kontrowersji wokół utworu "Twój ból jest większy niż mój", Sławomir Pietrzak nazwał Kazika "ustami narodu", które musiały w końcu powiedzieć to, co myśli wielu z nas.
"Znam Kazika od prawie 40 lat i wiem, że to jest bardzo porządny człowiek, który nikomu nie chciałby zaszkodzić. No, chyba że ten ktoś ewidentnie 'błądzi' i czegoś nie zauważa. Wtedy wkracza Kazik i zwraca mu na to uwagę. Ja się dziwię, że wielu artystów kompletnie nie jest w stanie się na to zdobyć. Na szczęście nie wszyscy" - podkreślał wydawca.
Kazik zarabia krocie, ale... nie na aferze
Sławomir Pietrzak ironicznie skomentował też medialne rewelacje na temat rzekomych astronomicznych zysków, jakie Staszewski odniósł dzięki aferze wokół trójkowej Listy Przebojów. Odpowiedź na pytanie, ile konkretnie Kazik zarobił na odtworzonej już ponad 10 milionów razy piosence o Jarosławie Kaczyńskim, może być rozczarowująca.
"Kazik zarobił na tym kilka tysięcy... " - stwierdził wydawca i podkreślił, że zarówno płyty, jak i koncerty Kultu zawsze dobrze się się sprzedają. Nawet bez tak szerokiej, medialnej promocji jaką okazało się zamieszanie z Listą Przebojów Programu Trzeciego.
Komentując skandal wokół radiowej Trójki, Pietrzak zaznaczył, że im bardziej politycy będą starać się podporządkować sobie artystów i kulturę, tym więcej będzie głosów sprzeciwu. Ubolewał nad sytuacją w mediach, które nie są obiektywne. Skrytykował także działalność Ministra Kultury, który jego zdaniem nie rozumie, jak wielką wartością jest różnorodność.
"Nie uchowa się w mediach kultura wyłącznie na polskim folku, ludowości typu Golec Orkiestra, Zakopower, zespołach discopolowych, religijnych czy kombatanckich... Warto by było podpowiedzieć i przypomnieć panu ministrowi, że to nasza wspólna Polska wartość" - podkreślał właściciel SP Records. Zarzucił też ministrowi Glińskiemu faworyzowanie artystów o profilu narodowo-patriotycznym.
Gdzie mieszka Kazik?
Dziennikarz "Faktu" poruszył w rozmowie z wydawcą płyt Kazika także wątek miejsca zamieszkania artysty. Przypomnijmy, że krytycy najnowszej twórczości Staszewskiego zarzucali mu w sieci, że komentuje polską rzeczywistość z odległej Teneryfy, gdzie mieszka na stałe. Pietrzak zaznaczył, że na hiszpańskiej wyspie Kazik bywa kilka razy w roku, a zdecydowaną większość czasu mieszka w Polsce.
"To, że tam mieszka na stałe na Teneryfie, to kompletna bzdura - podkreślił.