Keanu Reeves nie dba o bogactwo. Współpracownikom od lat robi drogie prezenty
Keanu Reeves przez prawie 40 lat w zawodzie dorobił się fortuny, która nie ma jednak dla niego większego znaczenia. Przez długi czas nie miał własnego domu, nie kolekcjonuje też ciuchów od projektantów, ale jest znany z drogich prezentów, które wręcza współpracownikom w dowód uznania. Podobno taka postawa wzięła się u niego z rodzinnego dramatu.
O hojności Keanu Reevesa krążą już legendy. Ostatnio pojawiły się doniesienia, że z gaży za rolę w nowym "Matriksie" zostało mu tylko 30 proc., bo całą resztę przeznaczył na cele charytatywne. Okazało się to nieprawdą, zdementowaną przez agenta aktora. Nie zmienia to jednak faktu, że Reeves pomaga o wiele częściej, niż się o tym pisze.
Jeden z jego przyjaciół powiedział w "The Post", że Reeves "jest w pewien sposób zażenowany" swoim bogactwem.
- Keanu rozdał dużo pieniędzy i zrobił dużo więcej dla ludzi, niż większość kiedykolwiek będzie wiedziała - dodał informator.
Taka postawa bierze się m.in. z tego, że Reeves "wie, jak wielkie ma szczęście i w przeciwieństwie do innych wielkich gwiazd Hollywood, nie bierze tego za pewnik".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Nie jest tajemnicą, że Reeves wspomaga różne organizacje charytatywne, ale także zwykłych pracowników, z którymi styka się na planie filmowym. Kiedy kręcąc "Matriksa" dowiedział się, że jeden z konstruktorów scenografii ma problemy finansowe, wsunął mu kopertę z 20 tys. dol. "premii".
Na jeszcze większą hojność (o której wiemy) zdobył się po kręceniu "Matrix Reaktywacja" (2003). Wtedy każdy z 12-osobowej ekipy kaskaderów dostał od niego po motocyklu marki Harley-Davidson.
Niedawno powtórzył ten gest w stosunku do kaskaderów filmu "John Wick 4" (premiera za rok). Każdy z nich dostał od niego zegarek Rolex Submariner, którego cena zaczyna się od 10 tys. dol. (ok. 40 tys. zł.).
ZOBACZ TEŻ: "John Wick 3". Keanu Reeves opowiada o roli
Keanu Reeves przy swojej dobroczynnej rozrzutności sam nie dba o szczególne luksusy dla siebie. Do "czterdziestki" nie miał nawet własnego domu, bo większość czasu żył jak nomad i zatrzymywał się w hotelach. Skąd takie podejście do życia? Wielu uważa, że to wynik prywatnej traumy związanej z utratą bliskich osób.
W 1993 r. stracił przyjaciela, aktora Rivera Phoeniksa, z którym grał w "Moje własne Idaho". Phoenix przedawkował narkotyki w wieku 23 lat. W 1999 r. Reeves przyjął kolejny cios od losu, kiedy jego dziewczyna urodziła martwe dziecko w ósmym miesiącu ciąży. Dwa lata później Jennifer Syme zginęła w wypadku samochodowym, spowodowanym pod wpływem środków odurzających.