Trwa ładowanie...

Kim jest Krystian W., "łowca nastolatek" z filmu Latkowskiego?

W filmie "Nic się nie stało" Sylwester Latkowski przypomniał głośną sprawę seksualnych przestępstw, do jakich dochodziło przed laty w znanym sopockim lokalu. Kim jest "Krystek", opisywany w filmie jako "łowca nastolatek"?

Krystian W. kadr z filmu Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało"Krystian W. kadr z filmu Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało"Źródło: kadr z filmu, fot: kadr TVP
duhqt58
duhqt58

Głośne samobójstwo 14-latki

Krystian W. to jedna z czołowych postaci przestępczego procederu z udziałem nastolatek. To właśnie "Krystek", bo taki miał pseudonim, był najbliższym współpracownikiem właściciela sopockiej "Zatoki Sztuki" Marcina T., ps. "Turek". Zajmował się przede wszystkim werbowaniem do klubu kilkunastoletnich dziewczyn. Nastolatki, pod pozorem pracy w roli hostess, były potem przekazywane klientom lokalu w charakterze prostytutek.

O sprawie stało się głośno w 2015 roku, gdy jedna z ofiar tego procederu, 14-letnia Anaid Tutgushyan (córka Polki i Ormianina), popełniła samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Niemal rok później sopocką seksaferę jako pierwsi opisali dziennikarze "Gazety Wyborczej" w serii reportaży zatytułowanych "Zatoka świń" autorstwa Bożeny Aksamit i Piotra Głuchowskiego. Choć Krystian W. wskazywany jest jako główny odpowiedzialny śmierci dziewczynki, podkreśla się, że był jedynie wykonawcą poleceń sopockiego biznesmena Marcina T.

Oświadczenie Blanki Lipińskiej w sprawie filmu Sylwestra Latkowskiego

Rencista na usługach biznesmena

Zanim Krystek trafił do "Zatoki Sztuki", pracował jako ochroniarz w wiejskiej dyskotece na Kaszubach. Pochodzący z Wejherowa mężczyzna już wtedy miał za sobą kilka wyroków i pobyt w więzieniu. Z wykształcenia jest hydraulikiem, ale oficjalnie utrzymywał się z renty inwalidzkiej po wypadku samochodowym. Tzw. żywy towar dla klientów modnego klubu rekrutował za pomocą serwisów społecznościowych lub bezpośrednio na mieście np. w galeriach handlowych czy na plaży. Oferował dziewczynom prezenty, zabierał na przejażdżki drogimi samochodami lub rejsy jachtem. Następnie zmuszał je do stosunku, który nagrywał telefonem. Tego typu filmikami szantażował później swoje ofiary.

duhqt58

W swoich działaniach Krystek bywał wyjątkowo bezwzględny. Metody działania przestępcy szczegółowo opisują jego ofiary w filmie "Nic się nie stało" Sylwestra Latkowskiego. Krystian W. niespecjalnie też obawiał się policji. Potrafił nachodzić dziewczyny nawet w szkole. Straszył je, że w razie nieposłuszeństwa, skończą jak Iwona Wieczorek. Znany jest fakt znajomości Krystiana W., jakie miał wśród lokalnych strażników prawa. To dzięki nim mężczyzna został bezkarny nawet wtedy, gdy szkolny monitoring zarejestrował, jak policzkuje jedną z uczennic.

Proces ruszył, wyroku wciąż nie ma

Od listopada 2015 roku Krystian W. przebywa w areszcie. W styczniu 2019 roku w końcu trafił na ławę oskarżonych. Postawiono mu ponad 6o zarzutów, z czego ponad połowa dotyczy przestępstw seksualnych. Mężczyzna skrzywdził 35 dziewczyn. Większość z nich nie była pełnoletnia wówczas. Trzy nie miały nawet skończonych 15 lat. Do przestępstw miało dochodzić na terenie Trójmiasta w latach 2006–2015. Ani Krystian W., ani Marcin T., sądzony pod podobnymi zarzutami, nie przyznają się do winy.

duhqt58
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duhqt58