Klaudia Halejcio bez ogródek o kredytach. "To jest oszustwo"
Klaudia Halejcio, jak wielu innych Polaków, musi się zmierzyć ze znacznym wzrostem raty kredytu. To poniekąd kładzie się cieniem na jej radość z wymarzonego domu. Aktorka jednak przytomnie zauważa, że sytuacja jest trudna nie tylko dla niej. I nie przebierając w słowach, mówi, co o tym sądzi.
Klaudia Halejcio cieszy się wymarzonym domem, o którym nieraz już rozpisywała się kolorowa prasa (a raczej jego koszcie, bagatela, 9 milionów). Sama zainteresowana chętnie chwali się swoim gniazdkiem i nie kryje, że zadbała, by było luksusowe i stylowe. Ten "kaprys" jednak sporo ją kosztuje. Wbrew pozorom, na to idealne lokum musiała zaciągnąć spory kredyt. Kredyt, który w związku z wzrostem stóp procentowych wciąż rośnie.
Halejcio nie kryje, że doskonale rozumie, co czują inni kredytowicze. Choć przyznała, że wprawdzie mogła sobie pozwolić na zdecydowanie więcej, wzrost raty mocno dotknął i jej domowy budżet. Z przymrużeniem oka stwierdziła, że w związku z tym musi więcej "zasuwać" i brać kolejne propozycje zawodowe.
Zobacz wideo: Klaudia Halejcio rozwiewa plotki o sztabie praczek i sprzątaczek
Niemniej sam temat nie wprawia jej w szczególną wesołość. - Myślę, że to bardzo trudny czas dla wielu osób. […] Zwłaszcza że jest wielu młodych ludzi, którym trudniej będzie sobie poradzić i mieć to wymarzone gniazdko. Tych kredytów przyznaje się coraz mniej. Moim marzeniem było mieć piękny dom. Najpierw spełnieniem marzeń było mieszkanie, które sprzedałam na poczet tego, żeby mieć ten ukochany dom, udało mi się to połączyć z partnerem. Wiem, jak to było ważne dla mnie, więc mam nadzieję, że w końcu coś się zmieni, żeby te marzenia mogły się realizować i u innych - mówiła w rozmowie z Pomponikiem.
Klaudia nie jest jedyną osobą, u której wątek kredytów wzbudza duże emocje. Nie przebierała w słowach, kiedy mówiła, co sądzi o obecnej sytuacji.
- To jest naprawdę trudne, bo to jest trochę oszustwo. No umówmy się szczerze, kto ma kredyt, ten to rozumie. To jest oszustwo, bo w momencie, kiedy zawierasz umowę, wiesz mniej więcej jak wygląda twoja sytuacja, jak będzie wyglądała rata, jak możesz sobie rozdzielić wydatki w danym miesiącu. I nagle ta rata jest dwa razy większa? No to jest to naprawdę trudne - skwitowała.