Chciała mieć czas tylko dla rodziny
Aktorka jest wdzięczna za okazane wsparcie. Na swoim profilu na Instagramie wyjaśnia, że przez kilka ostatnich dni jej mediami społecznościowymi zajmowała się jej agentka. Zbliżał się czas rozwiązania, Klaudia Halejcio chciała mieć po prostu spokój. W kolejnych InstaStories celebrytka opowiedziała ze szczegółami, jak przebiegały narodziny córeczki.
- Nala zrobiła nam prezent na Dzień Dziecka. Wody odeszły mi w nocy, a urodziłam 2 czerwca o godz. 2:30 - powiedziała Halejcio. - Wszystko poszło dobrze, chociaż myślałam, że będzie łatwiej. Nie było. Boli potężnie, były łzy, płacz... - aktorka przerwała, ponieważ wzruszenie odebrało jej mowę.
W kolejnych minutach aktorka wyjaśnia, że zaraz ma wypis ze szpitala i musi się "zbierać". Wciąż targają nią silne emocje i widać, że walczy ze sobą, aby się nie rozpłakać.