Kliment robi casting na męża dla Tadli. "Chętni niech się zgłaszają do mnie"
Beata Tadla i Jan Kliment budzą ostatnio największe zainteresowanie widzów w "Tańcu z Gwiazdami". Tancerz zobowiązał się, że poszuka dziennikarce drugiej połówki - znajdziemy mężczyznę, który ją zauroczy - powiedział.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Przed nami 6. odcinek "Tańca z Gwiazdami". Emocje są coraz większe, bo w programie zostało już tylko 6 par. Niewątpliwie duże zainteresowanie budzi postać Beaty Tadli. Odkąd na jaw wyciekła informacja o jej rozstaniu z Jarosławem Kretem, media nie przestają interesować się jej życiem prywatnym. Wszyscy śledzą każdy jej krok.
Jej losem zainteresował się także Janek Kliment. Tancerz ogłosił, że znajdzie męża dla Beaty, żeby znowu mogła być szczęśliwa. W rozmowie z WP zapowiedział, że kandydaci swoje anonse mogą kierować właśnie do niego. Jest jednak jeden warunek - Jan wypuści Tadlę w ramiona innego dopiero po zakończonym sezonie "Tańca z Gwiazdami".
- Wyślę ci adeptów, którzy mi się podobają i wybierzemy najlepszego. Zrobimy selekcję wstępną i zobaczymy co z tego wyjdzie. Znajdziemy mężczyznę, który cię zauroczy - zapewniał dziennikarkę.
Beata do propozycji partnera podeszła z przymrużeniem oka, zapewniając, że to koleżeńskie żarty. Kliment jednak wydawał się gotów do wywiązania się ze złożonej oferty. Dostrzega bowiem wszystkie atuty dziennikarki. - Dobrze się z Beatą rozumiemy. To jest dojrzała kobieta, która wie, po co przyszła do tego programu. Do tego jest pracowita i utalentowana - dodał Janek.
Ostatnio w obronie Tadli stanął także jej syn - Jan. Jak się okazało, już dawno ostrzegał ją przed Kretem. Dziennikarka wyznała, że otrzymuje od niego ogromne wsparcie. Janek co tydzień podziwia mamę na widowni, dodając jej otuchy.
Dzisiaj Beatę widzimy uśmiechniętą i pełną energii. Na parkiecie daje z siebie wszystko. Wydaje się, że poczuła w sobie ducha rywalizacji. Jednak zapewnia, że do wszystkiego w życiu podchodzi z dystansem. Praca W Nowej TV, gdzie prowadzi dziennik informacyjny - wyraźnie jej służy. Teraz może pozwolić sobie na odrobinę luzu. Zauważyć to można w szczególności, kiedy w studiu jest także Kret. Dziennikarka niejednokrotnie potraktowała pogodyna kąśliwym komentarzem.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.