Niedoszłe aktorki zabrały głos. Pokazały wiadomości od męża Dody
Konflikt na linii Piotr Krysiak – Emil Stępień przybiera na sile. Ten pierwszy to autor książki "Dziewczyny z Dubaju", którą Stępień z żoną Dodą zapragnął zekranizować. Krysiak niedawno zerwał umowę i zaczął uderzać w Stępnia, ujawniając wyznania niedoszłych aktorek.
Piotr Krysiak sprzedał prawa do ekranizacji swojej książki z nadzieją, że będzie miał wpływ m.in. na kształt scenariusza. Między nim a Emilem Stępniem i Dodą szybko doszło do konfliktu, który doprowadził do wypowiedzenia umowy licencyjnej przez autora książki.
Nastąpiło to we wrześniu. Później pojawiły się doniesienia o niezrozumiałych interesach Stępnia i konfliktach z inwestorami. Inną sceną tej afery było zamknięcie drzwi przed Dodą i Marią Sadowską, które nie mogły wejść do montażowni, by dokonać ostatnich poprawek w filmie.
Teraz Krysiak zaczął publikować w mediach społecznościowych zdjęcia i zapisy rozmów Emila Stępnia, który miał szukać aktorek do swojego filmu przez łóżko.
"Dziewczyny z Dubaju" zwiastun
"'D... ci wytrzaskam. Lubię aktywne i dobre w łóżku kobiety' – to tylko najbardziej cenzuralna i delikatna próbka z wiadomości, które kandydatkom na aktorki wysyłał Emil Stępień, producent filmu 'Dziewczyny z Dubaju'" – napisał Krysiak pod zdjęciem Stępnia.
Reporter i autor kontrowersyjnych książek wyznał, że po ujawnieniu "prawdziwej twarzy" Stępnia dostaje codziennie przynajmniej jedną wiadomość z kilkunastoma zapisami rozmów. Z ustaleń Krysiaka producent "Dziewczyn z Dubaju" zawsze stosował taką samą metodę – znajdował dziewczynę na Instagramie, "polubiał" zdjęcie i wysyłał wiadomość z pozdrowieniami.
Jedna z takich kobiet opowiedziała Krysiakowi, że Stępień nie tylko jej, ale także jej koleżance "obiecywał Himalaje aktorstwa" i w każdej widział ogromny potencjał.
"Zdaniem dziewczyn, Stępień jest niecierpliwy i dość szybko wykłada karty na stół. Dopytuje kandydatki, czym się zajmują, czy mają chłopaków i czy są w nich zakochane" – pisał Krysiak, który dowiedział się, że gdy producent nie dostawał odpowiedzi, albo w rozmowie "nie było konkretów", szybko zamykał temat. "On chyba wszystkie te wiadomości kasuje i zapomina z kim rozmawiał, bo odezwał się znowu" – usłyszał Krysiak od rozwmówczyni.
Trwa ładowanie wpisu: instagram