Sylwester Latkowski
W artykule Maliny Błańskiej, na co dzień dziennikarki tygodnika Nie, pojawia się wiele osób zamieszanych w sprawę, ich personalia zostały jednak ukryte. Zdaniem Latkowskiego ujawnienie nazwisk tych, którzy korzystali z "usług" Fibaka, wywołałoby jeszcze większy skandal.
Pojawia się tam dużo nazwisk i gdybyśmy je ujawnili, byłaby burza. Ale nam nie o to chodzi. Nam chodzi o tego człowieka, który pośredniczył w tym procederze. W dodatku on nie robił tego jeden raz! To nie jest przypadkowe, że on odpowiada na te SMS-y. To jest naprawdę okropne i nie może być na to przyzwolenia - zaznaczył naczelny Wprost.