"Prawdziwa miłość nigdy się nie kończy"
Był przy niej w okresie najcięższej próby. Korę potwornie bolało. Ból był nie do zniesienia. Sipowicz opisywał:
- Kora po chemii strasznie wymiotowała. Strasznie się odwodniła, ledwo przeżyła. Nikt mi nie powiedział, że jak człowiek tak strasznie wymiotuje, to może umrzeć, bo serce stanie.
Kora odeszła 28 lipca 2018 r. Kilka lat wcześniej, w czasie jej choroby, Sipowicz mówił:
- Prawdziwa miłość nigdy się nie kończy. Trwa bez względu na wszystko. To zakochanie przechodzi, a nie miłość. Miłość trwa od pierwszego wejrzenia aż do ostatniego westchnienia.