Kora Jackowska
W wywiadzie dla Wprost Kora wyznaje, że wszystko działo się przy cichym przyzwoleniu zakonnic, które opiekowały się dziećmi w sierocińcu. Najgorzej wspomina niedzielne wizyty proboszcza. Zakonnicom się wydawało, że dzieci nic nie rozumieją - mówi Kora.