Kora rozlicza się z polską polityką. Według niej Kaczyński jest "wielkim narodowym psujem", a winą za rządy PiS-u obarcza PO, nazywając ją "tchórzami"
Wszystko wskazuje na to, że Kora czuje się coraz lepiej. Artystka, która od 2013 roku zmaga się z nowotworem, ponownie wróciła do pracy i na swoją ukochaną scenę muzyczną, dodatkowo Jackowska ma wystąpić również w filmie. Piosenkarka, która słynie z ostrego i dosadnego języka, udzieliła w ostatnim "Newsweeku" mocnego wywiadu, w którym rozlicza się z polską polityką. Kora nie zostawiła suchej nitki na Jarosławie Kaczyńskim, dostało się również opozycji, którą nazywa "tchórzami i kabotynami".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Jackowska zawsze miała wyraziste poglądy i często wypowiadała się na tematy polityczne. Obecna sytuacja polityczna w Polsce, w której władzę sprawuje PiS, jest dla artystki spełnieniem najgorszego snu._ - Nie ma się co martwić, porządzą jeszcze trzy lata, no, w najgorszym razie siedem - to dla mnie jest jak policzek, jak zbrodnia na moim umyśle (...). Trzy lata? Gdybym dziś wiedziała, że tyle jeszcze pożyję, to skakałabym na księżyc_ – powiedziała Kora w rozmowie z "Newsweekiem".
Piosenkarka otwarcie mówi, że to choroba nowotworowa najbardziej zmieniła jej życie, jednak spory wpływ na jej samopoczucie mają również rządy PiS._ - Partia zawłaszcza państwo. To niszczenie mojego szczęścia na finiszu życia. Tego wszystkiego, w co wierzyłam i na co pracowałam_ – mówi w rozmowie z tygodnikiem.
Jackowska ubolewa, że wizerunek naszego kraju został poważnie nadszarpnięty, a winę za to ponosi Jarosław Kaczyński, który według wokalistki jest "wielkim narodowym psujem". - Mówimy, że jest inteligentny, czyta książki. No może i czyta, ale inteligentny człowiek nie niszczy dobra i piękna. Nie hołduje brzydocie – ocenia Kora.
Była wokalistka Manamu zauważa również, że winę za dopuszczenie Prawa i Sprawiedliwości do rządów ponosi opozycja z PO na czele. Artystka nazywa posłów Platformy Obywatelskiej "tchórzami, oportunistami, koniunkturalistami i kabotynami". Dostało się również liderom Nowoczesnej i KOD-u, którzy nie wykorzystali potencjału. - Przebita dętka reprezentowana przez "alimenciarza i casanovę" - powiedziała Jackowska o Ryszardzie Petru i Mateuszu Kijowskim. Według artystki, poprzedni rząd był gorszy od PiS i był "najmniej czułym ze wszystkich w wolnej Polsce".
Jak myślicie, Jackowska ma rację? Czy ten wywiad wywoła burzę?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.