Koronawirus. Martyna Wojciechowska o osobie zakażonej w Wuhan
W obliczu pandemii koronawirusa głos postanowiła zabrać także Martyna Wojciechowska. Podróżniczka napisała o wyjątkowej sytuacji, która miała miejsce w Wuhan. Tym samym prosi ludzi, by zwłaszcza teraz dobrze się traktowali.
Koronawirus rozprzestrzenia się błyskawicznie. Prócz Chin jego największe ogniska są w Korei Południowej, Iranie, we Włoszech i Japonii. Przed południem w naszym kraju było już 61 osób zarażonych koronawirusem. Nic zatem dziwnego, że w sprawie zachowania środków ostrożności biją na alarm nie tylko politycy, ale także gwiazdy.
W ŁÓŻKU Z OSKAREM. Julia Kamińska: Nie marzę o ślubie!
Do grona osób, które postanowiły wypowiedzieć się nt. koronawirusa, dołączyła Martyna Wojciechowska.
Podróżniczka przytoczyła niezwykły obraz człowieczeństwa, który zaobserwowały osoby w Wuhan.
- Właśnie teraz BĄDŹMY DLA SIEBIE ŻYCZLIWI, WYROZUMIALI, CIERPLIWI. Ten 87-letni pacjent zainfekowany koronawirusem od ponad miesiąca był zamknięty w szpitalu w Wuhan. Izolacja znacząco wpłynęła na jego samopoczucie. Któregoś dnia jego lekarz zrobił mu niespodziankę i wioząc go na łóżku szpitalnym na badania, zatrzymali się na zewnątrz, by mógł obejrzeć ZACHÓD SŁOŃCA. Piękny gest - czytamy we wpisie.
- UWAŻNOŚĆ, TROSKA, UŚMIECH. Przesyłam Wam dużo dobrej energii! - dodała Martany Wojciechowska.
Trwa ładowanie wpisu: instagram