Katarzyna Figura, Kai Schoenhals
Szokująca opowieść kobiety w potrzasku. Bitej i poniżanej. A do tego ładny płaszczyk kremowy, płaszczyk czarny, prochowiec i okulary. Ładne obrazki. Ale czy ktoś mi wytłumaczy, po co to? Czy nie wystarczyło jedno zdjęcie, nawet to z okładki? Dlaczego zepsuto efekt, i po latach jak już wiemy, nachalnego i autodestrukcyjnego lansu aktorki, pozwolono i na to? Dalej coś udajemy? Po co? - zastanawia się dziennikarka.