Kożuchowska a zakaz aborcji. Jej słowa szokują fanów
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji embriopatoligicznej z dnia na dzień budzi coraz większe emocje. Swój głos w tej sprawie zabierają nie tylko politycy, ale i gwiazdy. W tym Małgorzata Kożuchowska, która nieco zszokowała swoich fanów.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji embriopatologicznej wzbudza we wszystkich ogromne emocje. Wypowiadają się na ten temat nie tylko politycy, ale i osoby publiczne, którym głos ma duże znaczenie dla ich fanów. W gronie tym znalazła się m.in. Małgorzata Kożuchowska.
Kożuchowska nigdy nie ukrywała swoich poglądów i głębokiej wiary. Często udowadniała, że nie wstydzi się tego, w co wierzy i co uważa. Dlatego też raczej niewielu spodziewało się tego, co napisała na temat wyroku TK. Aktorka jednym wpisem podzieliła swoich fanów.
"Jestem bezwzględnie za życiem! Życie jest wartością nadrzędną. Wierzę, że dawcą życia jest Bóg, który jest miłością. TK orzekł o niezgodności z polską konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. I wywołał rewolucję. Nie chciałabym być w skórze członków TK i decydować o tak trudnych i wrażliwych sprawach jak prawo do przerywania ciąży. Dlatego trzymam się z dala od polityki. Nie jest ona i nigdy nie była przedmiotem moich zainteresowań. Nie mogę jednak nie zabrać głosu w tej sprawie, bo jestem matką i jestem Polką. Rozumiem, że kompetencje i sumienia członków TK nie pozwalały zdecydować inaczej. Wywołali sprzeciw i gniew kobiet, które nie godzą się na to, aby ktoś stanowiący prawo decydował o najintymniejszej sferze ich życia: urodzić chore śmiertelnie dziecko czy dokonać aborcji" - napisała Kożuchowska.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
I choć początek tej wypowiedzi wydaje się wychwalać decyzję Trybunału Konstytucyjnego, jej dalsza część zaskakuje. Małgorzata Kożuchowska przyznała, że, nawet gdyby którakolwiek z jej ciąż była zagrożona, a u dzieci podejrzewano by wady, ona sama nie zdecydowałaby się na aborcję. Dodała jednak, że Bóg każdego obdarował wolną wolą, której nic nie ma prawa ograniczać.
Małgorzata Kożuchowska: "Też jestem frankowiczem"
"Ale Bóg dał człowiekowi wolną wolę. I człowiek z tej wolnej woli ma prawo korzystać, ponosząc wszelkie często bardzo bolesne konsekwencje swoich wyborów. Prawo, które odbiera człowiekowi tę wolność (nawet to ustanowione z dobrych intencji), nie rozwiąże problemu. Zawsze człowiek wyboru musi dokonać sam" - dodała.
I choć Małgorzata Kożuchowska całą wypowiedź sformułowała w kontekście wiary, rozumie, że wybór powinien mieć każdy i nie można go nikomu ograniczać. Jej fani są w tej sytuacji podzieleni - jedni z nich zgadzają się z aktorką, inni krytykują jej podejście, a jeszcze inni, choć zgadzają się z kontekstem, wytykają jej pewne błędy.
A jak wy oceniacie postawę Małgorzaty Kożuchowskiej? Spodziewaliście się, że zabierze głos w tej bulwersującej sprawie?