Kożuchowska nie spotka się z bliskimi. Wystosowała ważny apel
Małgorzata Kożuchowska poważnie odnosi się do świąt Bożego Narodzenia. W ostatnim wywiadzie opowiedziała m.in. o tym, co ją szczególnie wzrusza w tym magicznym czasie. Wypowiedziała także istotne słowa.
Małgorzata Kożuchowska wprost przyznaje w rozmowie z tygodnikiem "Dobre Chwile", że najważniejsza jest dla niej rodzina i powód, dla którego obchodzi święta. – Miła atmosfera jest otoczką świąt, kolorowe światełka, zapach choinki, ale to wszystko bez duchowego aspektu nie ma dla mnie większego sensu. Kiedy wszystko zamiera, a my siedzimy w domach bezpieczni i szczęśliwi, to najlepszy moment, żeby zastanowić się nad tym, co jest w życiu ważne i dokąd zmierzamy – wyjaśniła.
Nie oznacza to jednak, że aktorka nie lubi robić rzeczy, które są tradycyjnie wpisane w ten czas. Podśpiewuje kolędy i celebruje dekorowanie domu. W tym drugim pomaga jej ukochany syn, Jaś. Kożuchowska wyznała, że ubieranie choinki z synem bardzo ją wzrusza. – Nie dość, że widzę, jaką mu to sprawia radość, to jeszcze przypominają mi się moje emocje z dzieciństwa – powiedziała.
Małgorzata Kożuchowska: "Też jestem frankowiczem"
Gdy dziennikarka "Dobrych Chwil" wspomniała o tym, że nadchodzące święta Bożego Narodzenia będą inne niż dotychczas i sporo osób z racji pandemii koronawirusa nie spędzi ich w obecności ukochanych osób, Kożuchowska wystosowała swego rodzaju apel.
– Wszystko bardzo się zmienia w ostatnim czasie, trudno cokolwiek przewidzieć, ale jedno wiem na pewno - w tej chwili najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo moich najbliższych. Nawet jeśli nie spotkamy się w tym roku wszyscy przy wigilijnym stole, będziemy przecież w kontakcie. Trzeba być rozsądnym – czytamy.
Jest przekonana, że następne święta będą już normalne i nie ma dla niej znaczenia, gdzie je spędzi. Byleby w pełnym składzie. – Jak wiele rodzin dziś w Polsce będziemy sobie życzyć zdrowia i tego, żebyśmy mogli spędzić kolejny rok w bliskości i żeby siła naszych rodzin pomagała nam we wszystkim, co nam on przyniesie – powiedziała na koniec rozmowy.