Księżna Kate ma męczącą pasję. Dzieci przed nią uciekają
Księżna Kate uwielbia robić zdjęcia i dokumentować w ten sposób życie rodzinne. Czasami potrafi być tak męcząca, że dzieci z płaczem uciekają przed obiektywem mamy. Nieprzychylnym okiem patrzą na pasję Kate także niektórzy profesjonaliści.
Księżna Kate fotografuje swoje pociechy od chwili narodzin. Niektóre zdjęcia wzruszają szczególnie, jak to, na którym dwuletni George trzyma na rękach maleńką siostrę Charlotte. Jak twierdzi "MailOnline", Kate często zamęcza swoich modeli i słyszy od nich stanowcze: "Mamusiu, mam dość. Przestań!". Ale Kate nie poddaje się łatwo i wtedy dzieci uciekają się do sprawdzonej taktyki. Płaczą i uciekają do niani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak długo mogą być dziećmi? Księżna Kate będzie musiała się tym martwić wcześniej, niż sądziła
Te sesje nie podobają się też niektórym zawodowym fotografom, chociażby Johnowi Swannellowi, który w 1993 r. otrzymał stypendium Królewskiego Towarzystwa Fotograficznego, a rok później księżna Diana zleciła mu przygotowanie albumu rodzinnego z synami. "Dziś nie zrobiłbym kariery. Kate zabiera szansę na rozwój i chleb młodym angielskim fotografom" - stwierdził Swannell.
Zawodowiec wstrzemięźliwie chwali umiejętności księżnej: "Nie jest wybitna, po prostu pstryka. A z dziećmi jest łatwiej, jeśli je znasz".
Znawczyni życia dworskiego, Camilla Tominey oceniła w "The Telegraph", że fotografowanie to nie tylko hobby Kate, ale także część przemyślanej strategii. "Księżna wypycha paparazzi ze swojego rodzinnego życia, ponieważ ich, po prostu, wyręcza. Jej zdjęcia są o wiele bardziej wartościowe dla prasy niż te zrobione z dużej odległości z długim obiektywem" - zaznaczyła Tominey.
Jak twierdzi eskpertka, Kate wypracowała zdrową równowagę w relacjach z mediami, które sama karmi. To ryzykowana gra, ale księżna bardzo umiejętnie ją prowadzi. Powstała sytuacja, w której wygrywają obie strony i ten stan utrzyma się najpewniej, dopóki Kate nie wywoła jakiegoś skandalu obyczajowego. "Wtedy rekiny poczują krew i nie bedą miały litości" - kończy znawczyni rodziny królewskiej.
Trwa ładowanie wpisu: instagram