Królowa Elżbieta II rozumie księcia Harry'ego. Przechodziła to już z księżniczką Małgorzatą
Królowa Elżbieta II nie zamierza udawać, że odsunięcie się księcia Harry'ego od rodziny królewskiej jest jej na rękę. Nie chce jednak sprzeciwiać się decyzji wnuka. Doskonale wie bowiem, jak bardzo pokrzywdzona była przez lata jej młodsza siostra, księżniczka Małgorzata.
Nie jest tajemnicą, że królowa nie była zadowolona, gdy dowiedziała się, że jej ukochany wnuk Harry zdecydował się odłączyć od rodziny i zamieszkać w Kanadzie. Choć oficjalnie zgodziła się na pomysł księcia, długo biła się z myślami. Jak przypomina zagraniczna prasa, Elżbieta II wciąż ma w pamięci sytuację ze swoją młodszą siostrą, księżniczką Małgorzatą i to właśnie te doświadczenia sprawiły, że pozwoliła Harry'emu żyć na własną rękę.
- Jest szczególnie wrażliwa na to, przez co przechodził Harry, ze względu na swoją bliską zażyłość z Małgorzatą. Te same dramaty i napięcia rozegrały się dwa pokolenia temu - powiedział Robert Lacey, królewski historyk na people.com.
Księżniczka Małgorzata długo walczyła o swoje miejsce w pałacu. Niemal całe życie żyła w cieniu starszej siostry, która szybko wstąpiła na tron.
- Zespół młodszego rodzeństwa jest nieustannym problemem. System nie znalazł sposobu, by dać im uznanie, którego potrzebują. Konflikt sięga pokoleń - dodał ekspert.
Problem pogłębiał się, gdy na świecie zaczęły pojawiać się dzieci, wnuki i prawnuki królowej. Księżniczka zrozumiała, że już nigdy nie założy korony. Elżbieta, będąc właściwie w sytuacji bez wyjścia, bardzo przeżywała cierpienie młodszego rodzeństwa. Nie mogła jednak nic zrobić.
Teraz, gdy podobna sytuacja dotknęła Harry'ego, nie zamierza pozostać bierna. Z bólem serca, ale zgodziła się na to, by jej wnuk żył tak, jak chce. Królowej zależy przede wszystkim na szczęściu członków swojej rodziny, a jest przekonana, że to właśnie życie u boku Meghan Markle i małego Archiego jest dla księcia najważniejsze.