Kryzys u Urbańskiej i Józefowicza? Są ze sobą od lat. Początkowo nie dawano im szans
Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz pobrali się w 2008 r. Dzieli ich spora różnica wieku, więc parze wróżono krótką wspólną przyszłość. A jednak oni wciąż są razem. Teraz ich związek dopadł kryzys?
Kiedy przysięgali sobie miłość i wierność, Natasza Urbańska miała 31 lat, a Janusz Józefowicz 49. Dzieląca ich różnica wieku to aż 18 lat - dziura pokoleniowa. Choć nie dawano im szans na długą wspólną przyszłość, oni wzięli ślub i są razem już od 13 lat. Wspólnie wychowują córkę, razem pracują. Urbańska śpiewa, tańczy, gra, a mąż wciąż uchodzi za jej mentora.
Ostatnio jednak mniej mówi się o sielance, a więcej o kryzysie w życiu tej dwójki. Co się dzieje?
Według "Życia na Gorąco" przeszkodą w budowaniu silnego, dojrzałego związku Józefowicza i Urbańskiej jest brak czasu. Małżonkowie mają spędzać go w pracy i na rozjazdach, a nie na byciu razem. Piosenkarka skupia się na płycie i koncertowaniu, a jej mąż działa w teatrze muzycznym. Wyjeżdża też do Rosji, gdzie zdobył zagraniczny kontrakt.
Według pisma małżonkowie coraz rzadziej wspólnie jeżdżą do swojego wiejskiego domu, stawiając na życie w Warszawie. To w stolicy pracują, a ich córka się uczy. Na odpoczynek na łonie natury brak czasu.
- Rzeczywiście coraz trudniej pogodzić im trudy dnia codziennego. Natasza całkowicie poświęciła się promocji nowej płyty, a Janusz żyje teatrem. Nie wygląda to dobrze, bo Natasza jak nie musi, to nawet nie przychodzi do Buffo, ale przezwyciężyli już niejeden kryzys, więc i ten pewnie pokonają - twierdzi informator pisma.
I dodaje: - Nie jest im łatwo, szczególnie Januszowi, który widzi, że Natasza się oddala. Nie jest to dla nich naturalna sytuacja, bo to on zawsze dowodził. Dzisiaj wszystko wygląda inaczej. Ich związek przechodzi transformację. Natasza ma nadzieję, że po premierze płyty będą mogli razem gdzieś wyjechać. Potrzebują tego, by znów cieszyć się swoją miłością.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram