Krzysztof Gojdź
Jako lekarz sam również chętnie korzysta z dobrodziejstw współczesnej medycyny estetycznej.
Nosa nie poprawiłem, bo to moja wizytówka, podkreślenie mojej indywidualności. Troszkę botoksu sobie wstrzyknąłem w kurze łapki, choć jestem przeciwnikiem jego nadużywania. Ponieważ jednak dużo się śmieję, wkrótce miałbym wielkie bruzdy. Zrobiłem też sobie liposukcję. Mam teraz świetny brzuch i sześciopak jak model w katalogu. A z odessanego tłuszczu pobrano moje komórki macierzyste i mi je wstrzyknięto. Dzięki nim jestem potrójnie nakręcony, a mój mózg odmłodniał. Mam teraz tyle pary i energii! W kilka miesięcy zrobiłem więcej niż przez ostatnie 10 lat - zdradził.
Co myślicie o pierwszym tak długim wywiadzie lekarza? Sądzicie, że Krzysztof Gojdź dobrze odnalazł się w świecie show-biznesu?