Krzysztof Krawczyk
Pani Aleksandrze brakuje funduszy na podstawowe rzeczy i już nie raz prosiła o pomoc Krzysztofa Krawczyka.
- Przyznaję, od czasu do czasu kilkakrotnie przysłał Bartkowi po 200, 300 zł, ale zawsze musiałam prosić, a to bardzo upokarzające - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )