"Genów Krzysztofa nie da się wyciąć"
Kobiecie wciąż jest przykro, że Rutkowski nie chce mieć żadnego kontaktu z ich dzieckiem.
- Ważne jest dla mnie, aby Aleks miał kontakt z biologicznym ojcem. On bardzo go potrzebuje. Tym bardziej że są tacy podobni. Mają tę samą grupę krwi. Tańczą tak samo. Podczas przesłuchania w komisariacie, policjanci mówili o Aleksie "mały Rutkowski". Robili sobie nawet z nim zdjęcia. Genów Krzysztofa nie da się wyciąć - żaliła się Joanna w rozmowie z gazetą.