Krzysztof Rutkowski rusza na wojnę. Współpracuje z "najwyższymi władzami Ukrainy"
Najsłynniejszy polski detektyw bez licencji zapowiedział kilka dni temu, że jest gotów jechać na wojnę w Ukrainie z kilkoma swoimi ludźmi. Chciał też udostępnić wozy pancerne, które zbierają kurz na parkingu przed biurem, ale na tym jego pomoc Ukraińcom się nie skończy.
Krzysztof Rutkowski, jak tysiące zwykłych Polaków, jest chętny, by nieść pomoc naszym wschodnim sąsiadom. Nie ogranicza się jednak do zbierania pieniędzy, żywności czy leków, albo przyjmowania uchodźców pod swój dach. Detektyw-celebryta mówił wprost, że chce jechać na wojnę i czeka tylko na sygnał do działania.
– Rozmawiałem z asystentem ambasadora Ukrainy w Polsce, któremu zadeklarowałem dwa pojazdy bojowe - tura i hammera oraz czterech swoich ludzi łącznie ze mną. Dysponuję pojazdami pancernymi. Po co mają bezczynnie stać pod naszym biurem – mówił pod koniec lutego na łamach "Super Expressu".
Później wokół tego tematu zapadła cisza, co wcale nie znaczy, że Rutkowski zmienił zdanie. Świadczy o tym jego najnowszy wpis na Instagramie, do którego dodał zdjęcie na tle ukraińskiej flagi.
Polskie gwiazdy angażują się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dają przykład innym
"Witam was po paru dniach ciszy, ale sytuacja, którą wszyscy śledzimy, nie daje nam powodów do nijakich postów, które są niczym w zderzeniu z szaleństwem na Kremlu" – wytłumaczył na wstępie Rutkowski.
Detektyw twierdzi, że "przygotowuje z najwyższymi władzami Ukrainy pomoc humanitarną dla walczących o wolność naszych sąsiadów".
"Po odebraniu stosownego sprzętu militarnego i medycznego osobiście będę nadzorował wyjazd konwoju na Ukrainę. Dzisiejsze spotkanie w Ambasadzie Ukrainy pokazało niewyobrażalną odwagę, heroizm tych na froncie i tych, którzy o nich walczą w każdym zakątku świata" – podkreślił Rutkowski, kwitując swój wpis okrzykiem: "Sława Ukrainie!".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski