Trwa ładowanie...

Książę Andrzej ośmieszył monarchię. Obiecał pomóc śledczym. Nic z tego nie wyszło

W historycznie skandalicznym wywiadzie książę Andrzej tłumaczył się ze związków z pedofilem, Jeffreyem Epsteinem. Mówił, że zrobi wszystko, by pomóc w śledztwie. Prokurator podlicza przekazane przez księcia informacje. Jest ich okrągłe zero.

Książę Andrzej ośmieszył monarchię. Obiecał pomóc śledczym. Nic z tego nie wyszłoŹródło: Getty Images
d1hoc38
d1hoc38

Książę Andrzej to czarna owca rodziny królewskiej. Trudno sobie wyobrazić osobę, której honor jest dziś bardziej zbrukany. Sam jest sobie tego winien. W listopadzie 2019 r. książę Andrzej udzielił katastrofalnego wywiadu, w którym próbował odnieść się do oskarżeń o współpracę z pedofilem, Jeffreyem Epsteinem. Andrzej podkreślał, że nie pamięta, żeby kiedyś spotkał Virginię Roberts, jedną z "seks-niewolnic" Epsteina, ale pamięta ze szczegółami, jak razem z córką kilka lat temu odwiedził pewną pizzerię.

Zobacz: Tego żałuje królowa Elżbieta II

Syn królowej zapewniał, że będzie współpracował z prokuraturą i przekaże wszystkie ważne informacje na temat Epsteina i całego skandalu pedofilskiego. Andrzej bowiem przyjaźnił się z milionerem w tym samym czasie, gdy w jego posiadłości w Nowym Jorku miały przebywać nieletnie, które zmuszano do prostytucji.

East News
Źródło: East News

Książę miga się od odpowiedzialności

Minęło już kilka miesięcy od wywiadu. Dowiadujemy się, że książę zapewniał o pomocy śledczym tylko pod publikę.

d1hoc38

Prokurator z Nowego Jorku, Geoffrey Berman, zorganizował konferencję prasową przed byłą posiadłością Epsteina. - Do tej pory książę Andrzej w żaden sposób nie współpracował z biurem prokuratora - powiedział Berman.

Podkreślił też, że śledczy wielokrotnie kontaktowali się z księciem i jego prawnikami z prośbą o to, by syn królowej porozmawiał z nimi oficjalnie o sprawie. Nie zgodził się ani razu.

- Jeffrey Epstein nie mógł zrobić tych wszystkich rzeczy bez pomocy innych osób. Mogę zapewnić, że śledztwo w tej sprawie posuwa się do przodu - zaznaczył prokurator.

Przyznał też, że normalnie w trakcie śledztwa nie zdradza takich informacji, ale przypadek księcia Andrzeja jest wyjątkiem - on sam mówił publicznie, że pomoże prawnikom.

d1hoc38

Pałac Buckingham nie skomentował jeszcze słów amerykańskiego prokuratora. Do sprawy odniósł się za to adwokat Virginii Roberts, ofiary Epsteina i księcia Andrzeja.

- To, że książę Andrzej odmawia współpracy ze śledczymi tuż po tym, jak otwarcie przyznał, że odpowie na wszystkie kluczowe kwestie, budzi jeszcze większe wątpliwości co do jego niewinności i roli, jaką mógł odgrywać w międzynarodowym handlu ludźmi - mówi prawnik ofiary.

Podkreśla: - Książę Andrzej powinien dobrze wiedzieć, że w tym kraju nikt nie jest ponad prawem.

Instagram.com
Źródło: Instagram.com

Nic nie pamięta?

Książę Andrzej zapewnia, że nie pamięta, by kiedykolwiek poznał Virginię Roberts, choć w sieci chyba już każdy widział ich wspólne zdjęcia.

d1hoc38

Syn królowej wycofał się z pełnienia obowiązków, przyciśnięty przez opinię publiczną po skandalu, jaki wybuchł po śmierci Epsteina.

Roberts jest tylko jedną z kobiet, które publicznie oskarżają milionera o handel ludźmi i zmuszanie je do prostytucji.

Virginia zeznała, że uprawiała seks z księciem Andrzejem trzykrotnie i to za poleceniem Epsteina. Miała wtedy tylko 17 lat.

W sprawę zamieszana jest też Ghislaine Maxwell, która miała werbować nastolatki dla miliardera. Zarzuty wobec niej są poważne. Z medialnych doniesień wynika, że Maxwell była wielokrotnie gościem w Pałacu Buckingham na zaproszenie księcia Andrzeja. Doniesienia te potwierdził Paul Page, policjant i były pracownik królewskiego dworu. Zeznał, że o Maxwell dowiedział się po raz pierwszy w 2001 r. Gościła w Pałacu, ale pracownicy dostawali polecenia, by nie wpisywać jej z imienia i nazwiska do księgi gości.

d1hoc38
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1hoc38

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj