Książę Harry o koronawirusie w Wielkiej Brytanii: "Sytuacja wygląda znacznie lepiej"
Kontrowersyjne słowa padły z ust księcia Harry’ego. Były członek rodziny królewskiej twierdzi, że kryzys spowodowany pandemią koronawirusa nie jest tak tragiczny w Wielkiej Brytanii, jak przedstawiają go media.
Koronawirus zbiera ogromne żniwa również w Wielkiej Brytanii. Zagraniczne media donoszą, że łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii na terenie wysp wynosi już ponad 16 tys. Wielka Brytania zajmuje piąte miejsce na świecie pod względem liczby zgonów z powodu koronawirusa – za Stanami Zjednoczonymi, Włochami, Hiszpanią i Francją, a także piąte pod względem liczby wykrytych zakażeń – za Stanami Zjednoczonymi, Hiszpanią, Włochami i Niemcami.
ZOBACZ TAKŻE: Koronawirus. Zakazano imprez masowych. Gwiazdy przekładają koncerty
Nieco bardziej optymistycznej całą sytuację postrzega książę Harry. Były członek brytyjskiej rodziny, który obecnie przebywa w Los Angeles wraz z Meghan Markle, pojawił się w podcaście zatytułowanym Declassified. W trakcie rozmowy stwierdził, że kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa nie jest tak tragiczny, jak przedstawiają go media.
- Sytuacja wygląda znacznie lepiej, niż pokazują nam w mediach - powiedział książę Harry.
- To wszystko może wyglądać bardzo niepokojąco, gdy obserwujemy to z zewnątrz, a jedyne informacje, jakie posiadamy, to te z programów informacyjnym. Jeśli jednak bierzesz w tym bardziej aktywny udział lub widzisz to z pierwszej ręki, jesteś w stanie dostrzec, że duch walki każdego człowieka gra tu pierwsze skrzypce - rozwinął swoją myśl.
Jego wypowiedź nie przypadła jednak do gustu niektórym ekspertom. Z informacji serwisu Dailymail wynika, że Profesor Karol Sikora uznał ją wręcz za "skandaliczną".
- Jakie są jego kompetencje, by móc mówić takie rzeczy? Oprócz tego, że potrafi opuścić swój kraj w potrzebie? - pyta naukowiec.