Księżna Kate była prymuską. Jej nauczycielki zabrały głos
Księżna Kate Kate nie miała lekko w szkole. Zanim stała się pewną siebie i uwielbianą przez tłumy księżną, była szkolnym pośmiewiskiem. Rówieśnicy, w przeciwieństwie do jej nauczycieli, mieli wiele zastrzeżeń do przyszłej żony księcia Williama.
Kate jako nastolatka uczęszczała do prestiżowej szkoły dla dziewcząt Downe House. Nauka w placówce wiele ją kosztowała. Za każdy rok rodzice Middleton płacili 22 tys. funtów. Pieniądze nie poszły jednak na marne. Byli nauczyciele księżnej do dzisiaj wypowiadają się o niej w samych superlatywach.
"W ŁÓŻKU Z OSKAREM". Blanka Lipińska: Nigdy nie będę matką
Kate Middleton spotkała się ze swoimi byłymi nauczycielami podczas wizyty rodziców i ich dzieci w lodziarni. Spotkanie nie było jednak przypadkowe. Denise Evans-Alford, która uczyła księżną wychowania fizycznego, dowiedziawszy się, że Kate pojawi się na miejscu, napisała list, który wręczyła oficerowi ochrony królewskiej. Ochroniarz przekazał wiadomość dalej. Tym samym Kate zaskoczyła wszystkich i udała się na rozmowę z nauczycielami, których nie widziała prawie 20 lat.
Na miejscu nie zabrakło prasy. Nauczycielka wychowania fizycznego Kate była Denise Evans-Alford, postanowiła wypowiedzieć się na temat zachowania księżnej Kate w szkole.
W rozmowie z "Press Association", kobieta powiedziała, że księżna była pracowita i bardzo sumienna.
- Taka sama była w sporcie. Była wspaniałym sportowcem i pływaczką - dodała.
Były nauczyciel języka niemieckiego i francuskiego, mąż Denise Alford, także postanowił zabrać głos:
- Ostatni raz widzieliśmy ją, kiedy miała 14 lat. Śledziliśmy jej karierę. Była we wspaniałej klasie, dziewczynki cudownie się dogadywały - powiedział "Press Association".
- Nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać, kiedy wyszła do nas, nie chcieliśmy łamać protokołu (...) Oczywiście zmieniła się fizycznie, odkąd ją ostatnio widzieliśmy, ale jeśli chodzi o osobowość i charakter, to wcale się nie zmieniła. To było dla nas bardzo emocjonujące spotkanie - dodała żona pedagoga.
Przypomnijmy, że jak relacjonują biografowie rodziny królewskiej, księżna nie spędzała z rówieśnikami wolnego czasu. Nie w głowie były jej też randki ani imprezy ze znajomymi. Szybko okazało się, że odstawała od grupy.
Kate nie pasowała do swoich rówieśników. Była skromna, wycofana, a z domu wyniosła tradycyjne wychowanie. Błyskawicznie trafiła na celownik znacznie bardziej wyluzowanych koleżanek. Koleżanki z klasy zaczęły jej dokuczać, zabierać książki i przezywać. Gdy przychodziła pora lunchu, Middleton siedziała sama przy stoliku.
- Strasznie ją nękano. Wyglądała chudo, blado i miała bardzo mało pewności siebie - dodała inna uczennica w rozmowie z "Daily Mail".
Słowa dawnych koleżanek Kate potwierdza również dyrektorka Downe House.
- Takie przypadki się zdarzają. Dziewczęta lubią tworzyć grupy i potrafią być okrutne dla osób, które do nich nie należą. Błyskawicznie wyłapują z tłumu słabsze koleżanki, robią z nich swoje ofiary. Z przykrością muszę przyznać, że Kate nie czuła się w szkole szczęśliwa - czytamy na "Daily Mail".