"Księżna Kate załamana słowami Meghan". Atak tabloidów trwa
Jak można było przewidzieć, po głośnym wywiadzie Meghan i Harry'ego ataki brytyjskich tabloidów tylko się nasiliły. Teraz jedno ze "źródeł" zarzuca księżnej Sussex kłamstwo.
W 2018 roku, sześć miesięcy po pięknym ślubie Meghan i Harry'ego, do tabloidów wydostała się dziwna plotka. Pisano, że Meghan rzekomo tak zdenerwowała żonę Williama, że ta miała się rozpłakać. Ponoć poszło... o sukienki dla druhen. Nikt z pałacu nie prostował i nie dementował tych informacji, a plotka była chętnie powtarzana przez media, które lubiły polaryzować "obozy" obu księżnych.
W szokującym wywiadzie Meghan i Hary'ego padło wiele mocnych słów: księżna wyznała, że borykała się z myślami samobójczymi, książę zdradził, że ojciec się na niego obraził i przestał odbierać telefony. Jedną z rewelacji było także to, co Meghan powiedziała o tej sytuacji sprzed lat.
Gdy Oprah Winfrey zapytała wprost Meghan, czy podczas przygotowań do ślubu doprowadziła do płaczu swoją szwagierkę, ta odpowiedziała:
- Było na odwrót.
Dodała także, że krótko po tym Kate przeprosiła ją i wręczyła kwiaty, nie będzie więc zagłębiać się w szczegóły, bo "to byłoby nie fair wobec Kate". Nie rozumie zatem, dlaczego po pierwsze ta plotka wydostała się po pół roku do mediów, a po drugie - dlaczego właśnie w tej formie, a po trzecie w końcu - dlaczego Kate ani nikt z jej administracji nie zrobił nigdy niczego, by jej zaprzeczyć.
Teraz Daily Mail, serwis nieprzychylnego wobec Meghan wydawcy, który niedawno przegrał z nią w sądzie, insynuuje, że... Meghan kłamie. Za źródło tych informacji podają Katie Nicholl, biografkę Williama i Kate.
- Myślała, że wszystko między nimi zostało wyjaśnione, więc jest załamana tym, że to padło podczas wywiadu - powiedziała Nicholl o księżnej Cambridge.
Sama Kate, która jest żona przyszłego króla i matką jego następcy, na pewno nigdy nie zabierze głosu w tej ani żadnej innej prywatnej sprawie. Tak jak dotyczyło to Meghan, gdy jeszcze była starszym członkiem rodziny, nie wolno jej udzielać komentarza.
Kate jednak ma sojuszników w postaci potężnego wydawcy tabloidów, który od miesięcy dba o odpowiednie nagłówki.