Kto jest biologicznym ojcem księcia Harry'ego? "Jedną z przyczyn plotki były rude włosy majora Hewitta"
Książę Harry niemal od urodzenia mierzy się z plotkami, wieloma bardzo krzywdzącymi. W swojej biografii raz na zawsze rozprawił się ze spekulacjami, czyim jest synem.
Spekulacje na temat romansów księżnej Diany wciąż budzą zainteresowanie opinii publicznej, nawet po tylu latach. Szczególnie, że w latach 90. wywołały prawdziwe poruszenie i skandale obyczajowe. Do dziś nie milkną plotki, które sugerują, że prawdziwym ojcem księcia Harry’ego jest James Hewitt, a nie książę Karol.
W dzisiejszych czasach, moglibyśmy powiedzieć, że Diana Spencer, znana później jako księżna Diana, wzięła ślub zbyt młodo. Nie znalazła w małżeństwie tego, czego szukała - prawdziwej miłości. Terapeuci starali się jej pomóc w radzeniu sobie z problemami, ale wydawało się, że to nie przynosiło żadnych efektów. Diana im nie ufała. Była przekonana, że osoby z jej najbliższego otoczenia sprzedają informacje o jej życiu prywatnym mediom. Czuła się obserwowana, a nawet śledzona. Uważała, że jej rozmowy są podsłuchiwane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ranking popularności royalsów: Meghan nie jest ostatnia, a król wcale nie jest pierwszy
Romans, który rozkwitł pomiędzy zamężną księżną a wojskowym kapitanem, trwał ponad pięć lat. Kochanków połączyło intensywne uczucie i wzajemna fascynacja. Diana szukała u niego miłości, chciała być doceniana i adorowana.
Wymagała nieustannego zajmowania się sobą i potwierdzania własnej wartości - mówiło się o niej.
Kapitan Hewitt miał później wyznać, że z biegiem czasu księżna oczekiwała od niego coraz więcej. Ona sama przyznawała, że była zakochana w kochanku, ale nie czuła, że jego oddanie dla niej było wystarczająco duże. Z czasem ich romans zaczął wygasać, a opinia publiczna dowiedziała się, że księżna nie traktowała tego związku poważnie. Jednak jej kochanek bardzo przeżył rozstanie.
Mogłoby się wydawać, że romans księżnej Diany z Hewittem przejdzie bez echa, tak jak inne jej sercowe podboje. Jednak w tym przypadku tabloidy miały dużo więcej materiału do spekulacji. Mimo że oficjalnie Diana rozpoczęła związek z Hewittem dwa lata po narodzinach Harry’ego, prasa spekulowała, że było zupełnie odwrotnie. Zdaniem dziennikarzy ich romans rozpoczął się 18 miesięcy przed narodzinami młodszego syna Diany. Plotki podsycał fakt, że Harry był wyjątkowo podobny do rudowłosego kapitana.
Jednak badania DNA przeprowadzone dziesięć lat temu ostatecznie obaliły teorię ojcostwa Hewitta. Do przeprowadzenia testów doprowadzili dziennikarze z gazety "News od The World", pobierając próbkę materiału genetycznego od Jamesa Hewitta i włos z głowy księcia Harry’ego. Wynik testów był negatywny, ale mimo to nie zakończył dyskusji na ten temat. W końcu Harry postanowił rozprawić się z tymi dręczącymi go plotkami w swojej biografii.
"Pa lubił opowiadać historie, a to był jeden z najlepszych w jego repertuarze. Zawsze kończył z wybuchem filozofowania ... "Kto wie, czy naprawdę jestem księciem Walii?", "Kto wie, czy jestem nawet twoim prawdziwym ojcem?" - czytamy.
Dodał też, że osobiście mierzył się z przykrymi docinkami na co dzień. "Śmiał się i śmiał, choć był to wyjątkowo nieśmieszny żart, biorąc pod uwagę krążącą właśnie wtedy plotkę, że moim prawdziwym ojcem był jeden z byłych kochanków mamusi, major James Hewitt. Jedną z przyczyn tej plotki były płomienne rude włosy majora Hewitta, ale inną przyczyną był sadyzm". (...) Nie mógł też pogodzić się z tym, że tak wiele osób wierzyło w stare plotkarskie doniesienia. Nieważne, że moja mama poznała majora Hewitta dopiero długo po moim urodzeniu" - podsumował w książce.