James Hewitt znów pokazuje się publicznie. Były kochanek księżnej Diany dziś ma 60 lat
James Hewitt po niedawnych problemach zdrowotnych znów zaczął pokazywać się publicznie. Skandale obyczajowe z jego udziałem to już odległa przeszłość, ale każde pojawienie się słynnego kapitana wciąż wzbudza zainteresowanie brytyjskich mediów.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Doniesienia o romansach księżnej Diany do dziś elektryzują opinię publiczną. Tym bardziej, że w latach 90. wywołały prawdziwy skandal obyczajowy. Nadal bowiem żywe są plotki, że biologicznym ojcem Harry’ego jest właśnie James Hewitt.
Dziś powiedzielibyśmy, że Diana Spencer wyszła za mąż zbyt młodo. Nie była gotowa, by wkroczyć w świat wyższych sfer. Zwłaszcza, że w małżeństwie nie znalazła miłości. W uporaniu się z problemami pomagali jej terapeuci, ale zdawało się to na niewiele, nie ufała im. Była przekonana, że osoby z jej najbliższego otoczenia sprzedają mediom informacje o jej życiu. Czuła się śledzona, uważała, że jej rozmowy są podsłuchiwane.
A jednak, choć obawiała się wycieku informacji, które by ją skompromitowały, wdawała się w romanse. Zrozumienia, miłości i poczucia bezpieczeństwa szukała u kolejnych partnerów. Do dziś głośno jest o jej związku z kapitanem Jamesem Hewittem.
Zobacz także: 20 lat od śmierci królowej ludzkich serc. Co wiemy o jej życiu?
Księżna szukała w nim oddanego adoratora
Romans, jaki połączył zamężną księżną i wojskowego kapitana, trwał przeszło pięć lat. Kochanków połączyło gorące uczucie i wzajemna fascynacja. Diana miała szukać u niego jak największych pokładów miłości, chciała być doceniana i adorowana. - Wymagała nieustannego zajmowania się sobą i potwierdzania własnej wartości. Dziesięć minut po moim wyjściu, po godzinach, które niemal całkowicie spędziliśmy w łóżku, telefonowała do mnie, abym jej powiedział, że ją kocham. Dzwoniła pięć, sześć, dziesięć razy w ciągu dnia i chciała słyszeć ode mnie wciąż to samo – cytowała po latach Hewitta Eleanor Herman w swojej książce „Królowe i ich kochankowie. 900 lat intryg, namiętności i pasjonującej polityki”.
Kapitan miał wyznać później, że księżna z biegiem czasu chciała więcej i więcej. Ona sama przyznawała, że uwielbiała swojego kochanka, ale widocznie nie czuła, żeby jego oddanie dla niej było wystarczająco duże. Z czasem romans zaczął gasnąć, a opinia publiczna dowiedziała się o tym, że księżna nie traktowała tego związku poważnie, jednak jej kochanek bardzo przeżył rozstanie. Próbował nawet popełnić samobójstwo, lecz w ostatniej chwili odwiodła go od tego jego matka.
Bohater skandali
Wydawałoby się, że relacja z Hewittem przeszłaby bez echa jak inne sercowe podboje Diany, ale w tym przypadku kolorowa prasa miała dużo większą pożywkę dla plotek. Mimo że oficjalnie Diana rozpoczęła związek z Hewittem dwa lata po narodzinach Harry’ego, prasa spekulowała, że było zupełnie odwrotnie. Zdaniem dziennikarzy ich romans rozpoczął się 18 miesięcy przed narodzinami młodszego syna. Plotki podsycał fakt, że Harry był wyjątkowo podobny do rudowłosego kapitana.
Jednak wykonane dziesięć lat temu badania DNA ostatecznie obaliły teorię ojcostwa Hewitta. Do testów doprowadzili dziennikarze z gazety „News od The World”, pobierając próbkę materiału genetycznego od Jamesa i włos z głowy księcia Harry’ego. Wynik testów był negatywny, ale mimo to nie zakończył dyskusji na ten temat.
Związek Diany i Jamesa Hewitta zakończył się na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy mężczyznę wysłano w ramach brytyjskiego kontyngentu na pierwszą wojnę w Iraku. Pięć lat później księżna oficjalnie przyznała się do romansu w wywiadzie dla BBC.
Załamany Hewitt w odwecie postanowił wystawić na aukcji wszystkie listy, które dostał od księżnej. W 2003 roku chciał sprzedać około 60 miłosnych listów od Diany za cenę 10 mln funtów. Wycofał się jednak z tego pomysłu, gdyż najwyższa oferta jaką otrzymał na aukcji, nie przekraczała 100 tys. Wtedy Hewitt postanowił zachować zbiory dla siebie. Pomysł sprzedaży osobistej „kolekcji” okazuje się być nadal aktualny. W dodatku, wśród korespondencji znajdowało się 8 listów i 26 kartek pocztowych napisanych przez…kilkuletniego wówczas Williama.
Gazeta „Mail on Sunday” zdecydowała się wówczas na opublikowanie części korespondencji. Diana pisała w nich m.in. o tęsknocie i uczuciu pustki, którego doświadczyła, kiedy James wyjechał. Księżna dziękuje także kochankowi za miłość i wsparcie, jakie od niego otrzymała. Najbardziej intymne fragmenty listów zostały zamazane. Buckingham Palace nie zamierzał jednak komentować sprawy wycieku listów.
Nie trudno się domyślić, że zamieszany w kolejne skandale kapitan ostatecznie usunął się w cień i opinia publiczna długo o nim nie słyszała. W ubiegłym roku mówiło się o jego sporych problemach zdrowotnych. Lekarze dawali mu małe szanse na przeżycie (przeszedł atak serca i udar), a jednak po kilku tygodniach rekonwalescencji wrócił do zdrowia. Co więcej, dziś znów w pełni cieszy się życiem. Paparazzi przyłapali 60-latka na Chagstock Music Festival w towarzystwie… tajemniczej młodej blondynki. Jak donosi „Daily Mail”, podczas festiwalu sprawiał wrażenie wyjątkowo zrelaksowanego. Czy brytyjska prasa znów będzie miała powód do pisania o słynnym niegdyś wojskowym kapitanie? Tego nie wiadomo, ale trzeba przyznać, że wciąż wzbudza niemałe zainteresowanie na Wyspach.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.