Aleksandra Kwaśniewska
Ola przyznaje, że początkowo nie odczuwała ciemnych stron bycia córką prezydenta.
To były czasy, kiedy w Polsce internetu jeszcze właściwie nie było. Nie było brukowców. Prawie do końca prezydentury byłam nierozpoznawalna. Dopiero pod koniec drugiej kadencji pojawili się paparazzi i od razu się na mnie rzucili. To czas, gdy panowie z aparatami wchodzili za mną na aerobic i robili mi zdjęcia.