Cenny wizerunek
Wokalistce zdarzały się też wizerunkowe wpadki (gdybyście dziś spotkali ją bez make upu na ulicy, pewnie byście nawet jej nie poznali… ale o tym za chwilę).
Trzeba najpierw zaznaczyć, że staranie tworzony wizerunek medialny, choć pomógł odnieść jej sukces, w rzeczywistości sprawił, że często rozmowa o samej Del Rey przesłania jej twórczość. Chociaż przez 10 lat sceniczna estetyka Leny Del prawie się nie zachwiała, piosenkarka była na przemian przedstawiana jako symbol antyfeministyczny, inspiracja dla młodych kobiet i przykład niewinności.
W roku 2012 ukazała się pierwsza płyta firmowana przybranym pseudonimem artystki, który ukonstytuował jej pozycję na rynku muzycznym. Krążek "Born To Die" sprawił, że już nikt nie przejmowała się fałszywą nutą w tworzonym przez nią wizerunku.
Już nikt nie pamiętał o Elizabeth Grant, wszyscy zachwycali się mrocznymi balladami Lany Del Rey. A charakterystyczny wizerunek artystki stał się marketingowym towarem, o który boje zaczęły toczyć najpopularniejsze modowe marki.