Trwa ładowanie...

Lanberry zaprasza na spacer po Notting Hill. To tu powstał jej najnowszy teledysk

Notting Hill. Dzielnica unikat. Przyciąga turystów i twórców, nieodmiennie zainspirowanych romantycznym klimatem tej części Londynu. Do zakochania w tym miejscu jeden krok, czego dowodzi zrealizowanym tu klipem Lanberry. - Każdy zaułek był tu absolutnym odkryciem - mówi Wirtualnej Polsce.

Lanberry za kulisami klipu "Notting Hill"Lanberry za kulisami klipu "Notting Hill"Źródło: Archiwum prywatne, fot: Lanberry
dnl9ri4
dnl9ri4

Trudno o bardziej romantyczno-geograficzne skojarzenia niż te, które przychodzą na myśl w momencie, gdy padają dwa słowa - Notting Hill. Przynajmniej od 1999 r., czyli od momentu premiery absolutnego przeboju wśród komedii romantycznych. Ciepły, urokliwy film z totalnymi gwiazdami gatunku, Julią Roberts i Hugh Grantem, otworzył przed widzami cały "tajemniczy londyński ogród". Osobliwą dzielnicę, pełną barw, zapachów, dźwięków, zachwycających widoków.

Za sprawą kultowego filmu dzielnica ta kojarzy się nie tylko z gwarnym targiem ciągnącym się przez Portobello Road czy cyklicznym roztańczonym karnawałem. Dla wielu, szczególnie dla romantyków, stał się swojego rodzaju mekką. Jedni, jak Anna Scott, prawdopodobnie szukają tu wyciszenia, inni, jak William Thacker, oddają się kontemplacji tego miejsca podczas nostalgicznych spacerów. 

Zobacz wideo: Wakacje w Anglii? Czemu nie!

Jednocześnie Notting Hill obecnie to jedna z najmodniejszych dzielnic stolicy Wielkiej Brytanii. I jedna z najzamożniejszych. W jej nomen omen bogatej historii przeplatają się czasy świetności i okresy owiane złą sławą. Od kilku dekad jednak to jedno z najciekawszych miejsc na mapie Londynu. Przeszłość miesza się tu z nowoczesnością. Przy tradycyjnych, starych kamienicach położonych w głębi dzielnicy, z dala od głównych ulic, stoją najnowocześniejsze luksusowe auta – Lamborgini, Porsche czy Tesla i nie jest to rzadki widok.

dnl9ri4

Dzisiejsze Notting Hill turystów, artystów i hipsterów zwyczajne przyciąga. Chociażby samymi kontrastami. Tylko na Portobello Road, luksusowe butiki sąsiadują z pozornie zwykłymi straganami. Miejscowi i przyjezdni wędrują między butikami, księgarniami, sklepikami z antykami i winylami, kawiarniami, restauracjami, straganami, kwiaciarniami. Dość tutaj powiedzieć, że dzielnica naprawdę tętni życiem. O każdej porze dnia.

The Travel Bookshop nadal istnieje przy Portobello Road. Choć zachęca plakatem z "Notting Hill", nie przypomina księgarni z filmu. Dziś to sklep z pamiątkami Archiwum prywatne
The Travel Bookshop nadal istnieje przy Portobello Road. Choć zachęca plakatem z "Notting Hill", nie przypomina księgarni z filmu. Dziś to sklep z pamiątkamiŹródło: Archiwum prywatne, fot: Lanberry

Trudno nie zgodzić się w tym wypadku z Hugh Grantem, który na ekranie z właściwą dla siebie nostalgią przedstawiał tę część Londynu. - To wioska w środku miasta - mówił. Choć, oddając sprawiedliwość, to raczej małe miasteczko.

Miasteczko, w którym odnajdzie się ten, który szuka wyciszenia, kameralnych lokali i romantycznych zaułków, jaki i ten, który z chęcią da się ponieść miejskiemu rytmowi. Na wspomnianej Portobello Road kupi dosłownie wszystko – od smakołyków po najdziwniejsze przedmioty z pchlego targu, wypije dobrą kawę w jednej z wielu kawiarni czy wreszcie - spróbuje iście londyńskiego ginu ze znajdującej się przy tej ulicy słynnej The Distillery. I w końcu - odwiedzi słynną The Travel Bookshop, która, niestety, nie jest już księgarnią, ale zwyczajnym sklepem z pamiątkami.

the distillery Archiwum prywatne
The Distillery, jednen z najbardziej charakterystycznych budynków przy Portobello RoadŹródło: Archiwum prywatne, fot: Lanberry

Notting Hill jest atrakcyjne nie tylko ze względu na wtórnie filmowo-turystyczny aspekt. To dosłownie gotowy plan filmowy. Miejsce tak malownicze, że przyciąga całą paletę poszukujących inspiracji twórców.

dnl9ri4

To też miejsce, które stało się także planem teledysku do najnowszego singla Lanberry, noszącego nieprzypadkowy tytuł "Notting Hill" i mocno nawiązującego do filmu w reżyserii Rogera Mitchella. Filmu ważnego także dla samej wokalistki.

- Oglądałam go wiele razy. Ze względu na różne elementy. Począwszy od obsady, szczególnie Julii Roberts i Hugh Granta, których bardzo lubię, przez inny ważny dla mnie walor, czyli fantastyczną ścieżkę dźwiękową, a szczególnie "She", romantyczną balladę Elvisa Costello. No i oczywiście kończąc na samym Londynie, który w tym filmie jest bardzo obecny - mówi.

Podobnie jak w komedii romantycznej, tak i u Lanberry, londyńskie Notting Hill jest nie tylko obecne, ale stało się osobnym bohaterem klipu. Romantyczny spacer wokalistki, na który najpierw zaprosiła Wirtualną Polskę, a już niebawem swoich fanów, prowadzi mniej oczywistymi ścieżkami, niż te którymi przechadzali się bohaterowie filmu. Choć rzecz jasna, jeden z przystanków musiał znaleźć się przed słynnymi niebieskimi drzwiami, ale nie tymi, które od razu przychodzą na myśl.

dnl9ri4

Kultowe drzwi można zobaczyć osobiście - ale i tu uwaga, także nie oryginalne. Filmowe domu przy 280 Westbourne Park Road, jak głosi "legenda", zostały sprzedane na aukcji charytatywnej (sam dom zaś sprzedany za blisko 2 mln funtów). Ale aby poczuć filmowy klimat, nie trzeba jednak szukać tego konkretnego adresu. Niebieskich drzwi prowadzących do poszczególnych domów jest naprawdę sporo. W sferze domysłów pozostaje, czy to ze względu na inspirację filmem czy inwencję właścicieli. Bo ta jest imponująca.

Źródło: WP
Notting Hill - najbarwniejsza dzielnica Londynu

Wędrowanie po Notting Hill, co pokazuje też w klipie Laberry, to przechadzka wśród bajecznie kolorowych kamienic. Tam, gdzie zabudowa jest bardziej jednolita, także pod względem elewacji, wyróżniają się właśnie drzwi - niemal w każdym możliwym kolorze - czerwieni, różu, żółci, limonki, fioletu czy błękitu.

dnl9ri4

Londyn tutaj to prawdziwa feeria barw. Szczególnie na Denbigh Terrace, Lansdowne Road czy Kensington Church Street. Dlatego też był niezwykle wdzięcznym tłem dla improwizacji Lanberry - tańców, sprintów i śpiewów pod oknami. A sam singiel, jak i teledysk, który stworzyła, jest zdecydowanie radosny i energetyczny, choć sam sposób realizacji - raczej nostalgiczny.

- Wyjechałyśmy wspaniałą, zdolną, damską ekipą. Od razu z zamiarem nakręcenia teledysku kamerą analogową. Jestem dzieckiem lat 90., dlatego analogi są mi bardzo bliskie. Mogę powiedzieć śmiało - spełniłam swoje marzenie. Jedno z wielu - dodaje piosenkarka.

Choć spacer Lanberry nie jest wiernym odwzorowaniem scen z filmu, to na wycieczkę śladami bohaterów wybrać się warto. Zabłądzić, zachwycić nietuzinkową architekturą czy klimatycznymi przydomowymi ogródkami. Właśnie takie podejście, pełne ciekawości, cieszyło też samą zainteresowaną.

dnl9ri4

Nie chciałyśmy odtwarzać scen z filmu, ale w subtelny sposób do niego nawiązywać - tłumaczy. - Cieszę się, że nasz plan był spontaniczny. Miałyśmy mnóstwo swobody ku temu, żeby eksperymentować i eksplorować- dodaje.

Źródło: Lanberry, Archiwum prywatne
Lanberry za kulisami klipu "Notting Hill"

Mimo to klipie pojawiają się też inne, znajomo wyglądające lokalizacje. Na przykład ogród, choć znowu nie ten, do którego włamywali się bohaterowie komedii romantycznej. Gra go wycinek Ogrodów Kensington (niegdyś część Hyde Parku). Podobny sielski widok maluje się chociażby w teledysku Ronana Keatinga do towarzyszącej produkcji piosenki "When You Say Nothing At All". Jednak tutaj też, zamiast bliźniaczych nostalgicznych ujęć, pojawiły się improwizowane migawki, mocno osadzone w estetyce wokalistki.

dnl9ri4

Singiel ma poza tym szczególny wspólny mianownik z kultową produkcją. Lanberry śpiewa o miłości dwójki osób, które poznały się zupełnie przypadkiem i traf sprawił, że u swojego boku odnalazły szczęście. Opowiadane przez nią "Notting Hill" to jej osobista historia.

- Lubię zaskoczenia. Wszystko, co jest przypadkowe, jest dla mnie wartościowe. Czasami na swojej drodze możemy spotkać kogoś, o kim nawet nie pomyślelibyśmy, że mógłby się na niej pojawić. Zwłaszcza kiedy wracamy na swoją drogę po traumatycznych przeżyciach. To może być partner, przyjaciel czy zwyczajnie ktoś życzliwy. Taka relacja to niespodzianka od losu. Właśnie o takiej niespodziance postanowiłam napisać piosenkę - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską.

Na Nottin Hill bez problemu można dotrzeć metrem Archiwum prywatne
Na Nottin Hill bez problemu można dotrzeć metremŹródło: Archiwum prywatne, fot: Lanberry

Lanberry chce tym samym mówić najprościej o tym, że jest szczęśliwa. Stąd wszystkie romantyczne konotacje i stąd optymistyczny, pozytywny przekaz płynący z nowej piosenki. Ale jej powrót do Londynu wynikał tylko z tych powodów. Także z sentymentu, który żywi do tego miasta.

- Czuję ogromną sympatię i do Wielkiej Brytanii, i do samego Londynu. Za każdym razem czuję się tu praktycznie jak w domu. To właśnie tu miałam ogromną przyjemność tworzyć piosenki na płytę "Mikstura" - mówi i podkreśla, że wciąż nie ma dość eksplorowania tego miasta.

Wycinek Notting Hill, który pokazała w teledysku, może być punktem wyjścia do tego, by samemu odkrywać Londyn. Być może zainspiruje was do samodzielnej wyprawy i eksplorowania nie tylko tej dzielnicy? Bo jak sama podkreśla, to miasto zaskakuje na każdym kroku.

- Mam sentyment do wielu miejsc. Na przykład do kompleksu studyjnego na Camden, okolic stacji Saint Pancras. Ostatnio kręcą mnie tutejsze fantastyczne księgarnie, vintage shopy... to miasto jest studnią bez dna. Każdy niepozorny zaułek może okazać się absolutnym odkryciem.

Ula Korąkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

"Notting Hill" - nowy singiel Lanberry - premiera 21 lipca Materiały prasowe, Warner Music Polska
"Notting Hill" - nowy singiel Lanberry - premiera 21 lipcaŹródło: Materiały prasowe, Warner Music Polska

"Notting Hill" zapowiada nowy etap w twórczości i nadchodzący nowy album Lanberry. Premiera piosenki 21 lipca. Jeśli nie chcecie jej przegapić, kliknijcie tutaj.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dnl9ri4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dnl9ri4

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj