Laura Łącz niemal bez szans na odzyskanie pieniędzy. Jest załamana
Laura Łącz kilka lat temu zainwestowała majątek w kupno mieszkania. Niestety deweloper ogłosił bankructwo, odzyskanie pieniędzy graniczy z cudem.
Kilka dni temu pisaliśmy o trudnej sytuacji Laury Łącz. Popularna aktorka, gwiazda "Klanu" chcąc zainwestować pieniądze swojej mamy oraz spadek po mężu zainwestowała w nieruchomości. Część lokalu miała przynosić zyski z wynajmu, druga miała stanowić gabinet syna aktorki.
Deweloper nie dał jej aktu własności części nieruchomości, kłopoty zaczęły się, gdy firma upadła.
- Teraz wygląda na to, że dorobek całego życia rodziny Chamców i Łączów pochłonie ludzka nieuczciwość! Pracuję po kilkanaście godzin na dobę, nigdy nie narzekałam, że będę miała niską emeryturę, bo sama chciałam zapewnić sobie godną starość. Na razie syn mieszka ze mną. Zostaliśmy z niczym... - powiedziała w rozmowie z tygodnikiem "Rewia".
Teraz "Faktowi" potwierdza, że odzyskanie pieniędzy jest niemal niemożliwe.
– Nawet jeśli moje roszczenie zostałoby uznane, to ta firma ma tak ogromne długi, że nie zwróci pieniędzy nawet ludziom z początku listy. A ja jestem na szarym końcu – mówi w rozmowie z dziennikiem. – Każdy prawnik mi powiedział, że na zwrot lub odszkodowanie nie mam żadnych szans. A nawet gdybym po latach cokolwiek dostała, to marne grosze. Nie wiem już, do kogo mam się zwrócić o pomoc. Jestem umęczona i udręczona tym wszystkim. Kiedy moja mama i ciocia umierały, to płakały, pytając ciągle, jak tam z tym mieszkankiem. Już dawno bym się poddała, ale obiecałam im, że doprowadzę tę sprawę do końca – dodaje aktorka.
Łącz ma w sobie tyle determinacji, bo obiecała umierającej mamie, że doprowadzi tę sprawę do końca. Pisała odwołania do Rzecznika Praw Obywatelskich i Ministerstwa Sprawiedliwości. Sprawa ma ponoć zająć się też Elżbieta Jaworowicz w "Sprawie dla reportera".