Trwa ładowanie...

Łęski w Kijowie, Opczowska w Warszawie. "Tęsknię za moją Małgosią"

Jacek Łęski niemal dwa tygodnie temu wyjechał do Ukrainy napadniętej przez putinowskie wojska, by relacjonować wydarzenia w Kijowie dla TVP. Do obaw i zmęczenia dochodzi jeszcze jedno wyzwanie: tęsknota za bliskimi.

Jacek Łęski jest korespondentem TVP z Kijowa Jacek Łęski jest korespondentem TVP z Kijowa
d2688zm
d2688zm

Największą ofiarę wojny wywołanej przez Rosję ponoszą oczywiście niewinne dzieci, ukraińskie rodziny, ludzie, na których domy spadają bomby. Od 24 lutego z kraju uciekło (głównie do Polski), ratując życie niemal 2 miliony ludzi. Ukraińskie miasta są bombardowane i ostrzeliwane. Wojna trwa.

W Kijowie pracuje wiele reporterów i fotoreporterów, by donosić o putinowskich zbrodniach. Wśród nich są oczywiście polskie redakcje. Wojciech Bojanowski, reporter TVN codziennie pokazuje przerażające obrazy z ukraińskich miast. Wstrząsające było jego nagranie, podczas którego nad jego głową przeleciały rakiety.

Sytuację w stolicy Ukrainy relacjonuje dla TVP Jacek Łęski, dziennikarz z wieloletnim stażem, prywatnie mąż dziennikarki tej samej stacji, Małgorzaty Opczowskiej.

"Jestem z ciebie dumna. Kocham. Wracaj bezpiecznie" - pisała, gdy mąż wyjeżdżał. Po kilku dniach połączyła się z nim na żywo... w studio.

d2688zm

"Nigdy nie myślałem, że będę na telewizyjnej antenie rozmawiał z żoną i to w takich okolicznościach. Kocham cię, tęsknię i obiecuję wrócić bezpiecznie do naszego ciepłego, pełnego miłości domu" - napisał wtedy Łęski.

Oczywiście małżeństwo ma ze sobą stały kontakt dzięki sieci. Dziennikarz na Instagramie pokazał screeny z ich rozmów. Do zdjęć dołączył kilka osobistych słów.

"Bardzo tęsknię za moją Małgosią. Niby tylko dwa tygodnie na Ukrainie, ale wojenna sytuacja powoduje, że czas koszmarnie się dłuży, stres jest ogromny, a niepewność tego, co będzie jutro - paraliżuje. Na szczęście możemy się zobaczyć przez internet. Porozmawiać, pożalić, opowiedzieć sobie co się działo w ciągu dnia. Przypomnieć sobie co jest najważniejsze, dla czego warto żyć. To zdjęcia z naszych telefonicznych rozmów. Ja w Kijowie, Małgosia w Warszawie".

Źródło: Instagram
To zdjęcia z naszych telefonicznych rozmów

"Taką prywatną, rozczuloną i zapłakaną żonę wystawiać na widok? Ratuje cię tylko to, że jesteś daleko" - napisała w komentarzu Opczowska. Na co mąż jej odpowiedział: "To są prawdziwe zdjęcia. Nie pozowane, szczere. Tacy jesteśmy. A ty jesteś zawsze piękna i kochana. A że łzami w oczach szczególnie. Tak, wiem, będę uważał. Wrócę cały i zdrowy".

Polskie gwiazdy angażują się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dają przykład innym

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2688zm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d2688zm