Liroy przemówił. po filmie Latkowskiego. Mówi, co zrobi
Muzyk i były poseł Piotr Liroy-Marzec został wymieniony w filmie Sylwestra Latkowskiego jako jeden z bywalców sopockiego klubu Zatoka Sztuki. Zaprzeczył tym doniesieniom.
Premiera produkcji TVP wywołała burzę. "Nic się nie stało" miało obnażyć pedofilię w środowisku artystycznym, ale autor nie przedstawił na to żadnych dowodów. W filmie pojawiły się jedynie zdjęcia osób publicznych, które były gośćmi podejrzanego lokalu. Wśród nich pojawili się m.in. Kuba Wojewódzki, Borys Szyc, Adam "Nergal" Darski, Blanka Lipińska, Krzysztof Skiba i Piotr Liroy-Marzec.
Dotychczas gwiazdy, które zostały zmieszane w film Sylwestra Latkowskiego, nie kryły oburzenia tym faktem. Zapewniały, że wytoczą proces reżyserowi oraz TVP. Do ich grona nie dołączy raper.
Zobacz: "Nic się nie stało" i afera pedofilska. Zbigniew Ziobro powołał specjalny zespół. Marcin Warchoł o szczegółach
- Rzadko kiedy bywałem w tym klubie, chyba ze trzy razy, natomiast nie mam żadnych powiązań z tym półświatkiem, więc nie mam żadnych podstaw, aby kogoś podawać do sądu - wytłumaczył Piotr Liroy-Marzec w rozmowie z "Faktem".
Muzyk nie podejrzewał, że jego zdjęcie może pojawić się w filmie. Sam nawet "Nic się nie stało" nie obejrzał i dowiedział się o swoim udziale od znajomych.
- Moim zdaniem, to jest szukanie taniej sensacji, bo w rzeczywistości 90 proc. Trójmiasta balowała w Zatoce. Tylko że większość nie jest znana i popularna. Ale film obejrzę, bo sama historia jest ciekawa - zapewnia.
Liroy zapewnia, że gdy kilka lat temu dowiedział się o aferze związanej z Zatoką Sztuki, nigdy więcej się już tam nie pojawił. Ponadto twierdzi, że osoby prowadzące ten lokal nie przypadły mu do gustu.
- Gdy zaczęły się pojawiać pierwsze teksty o sytuacji w tym klubie, to zupełnie mnie to nie dziwiło. Całe to towarzystwo było dość dziwne, więc nie mieliśmy wspólnego języka. Nie lubiłem tych ludzi. Miałem z nimi nawet zatarg - dodał, nie zdradzając szczegółów.
Według rapera Sylwester Latkowski powinien bardziej skupić się na wątku prokuratury, która działa w tej sprawie opieszale.
- Dla mnie jest dość dziwne, że nie zrobił nikt filmu o osobach, które pozwalają na takie wyroki? Dla mnie ciekawe jest, kto za to odpowiada. Z tego co słyszę, to cały czas jest wiele sensacyjnych doniesień, ale moim zdaniem to jest słaby wątek, dlatego gdybym miał drążyć to skupiłbym się na osobach, które odpowiadają za takie wyroki. [...] Sprawa trwa już tyle lat, a nie ma zarzutów dla wielu osób, które były zamieszane w ten proceder, tylko dla jednej osoby - wyjaśnia.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski