Lucyna Malec jest pełna obaw o córkę. "Brakuje mi pomysłu na to, co będzie dalej"
Lucyna Malec od ponad 20 lat samotnie wychowuje chorą córkę Zofię. Aktorka przyznała, że boi się o przyszłość swojego dziecka.
Lucyna Malec dała się poznać widzom przede wszystkim za sprawą serialu "Na Wspólnej", gdzie wciela się w postać Danuty Zimińskiej. Nie jest jednak tajemnicą, że życie mocno ją doświadczyło. Aktorka przeżyła ciężki poród. Jej małżeństwo rozpadło się wkrótce po narodzinach córki Zofii. Powodem była choroba dziecka. 23-letnia dziewczyna cierpi na porażenie mózgowe.
Po rozstaniu aktorka przechodziła trudne chwile. W jednym z wywiadów wyznała: - Brałam leki, miałam myśli samobójcze. Teraz nie wiem, kiedy przeleciały lata, a ja cały czas jestem w kieracie ćwiczeń, obowiązków, pracy i tak upływa życie.
Zobacz też: Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci. Maluch może czuć się winny
Malec postawiła na zdrowy tryb życia i sport. Zabiera też córkę na wakacje – były np. w Grecji. Aktorka przyznała jednak w ostatnim wywiadzie z Pauliną Smaszcz, że martwi się o przyszłość Zosi.
- Najbardziej brakuje pomysłu na przyszłość, ale też staram się nie za bardzo o tym myśleć, bo nie wiem, co mogę wymyślić. Staram się to "puścić". Nie wiem, jak będziemy funkcjonowały. Tak samo jak Zosia była mała, to nie miałam pojęcia, jak ona będzie funkcjonowała, jak będzie miała 10, 15, 20 lat. Tej przyszłości naszej też nie wymyślę. Możemy tylko cieszyć się każdym kolejnym dniem - przyznała.
Aktorka wyznała także, że zainteresowała się medycyną niekonwencjonalną, by wyjść poza rehabilitację, podnieść ducha.
- Mam niepełnosprawne dziecko: Zosia ma już 23 lata. Na takie schorzenie medycyna nasza konwencjonalna już nic nie może zrobić. Rehabilitacja, rehabilitacja, rehabilitacja... Starałam się szukać czegoś innego poza naszym ciałem, może właśnie bardziej duchowego - powiedziała.