Lucyna Malec
Córka Malec potrzebuje ciągłej rehabilitacji. Nie byłaby ona możliwa, gdyby nie fakt, że dziewczynka jest podopieczną Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą".
To dla mnie ogromne wsparcie nie tylko finansowe, ale również psychiczne. Dzięki temu czujemy, że nie jesteśmy same - wyznała.
Aktorka robi co może, by jej córka była szczęśliwa.
Cały czas staram się ją rozwijać. Bo chociaż na dziecięce porażenie mózgowe nie ma lekarstwa, to można złagodzić skutki choroby. To kwestia chęci i pieniędzy. Zaliczyliśmy już tysiące terapii. Śmieję się, że jeszcze tylko z delfinami nie pływałyśmy. Czyli ta atrakcja jeszcze przed nami.