Izabella Łukomska-Pyżalska
Jak bardzo zdesperowanym trzeba być, aby się tak poniżyć?! Z zemsty? Dla pieniędzy i rzekomej sławy? W małżeństwie, wiadomo, bywa różnie, ale własne brudy pierze się we własnej misce, a nie na łamach brukowców. Nie bronię tu Kazimierza Marcinkiewicza, ale dawno nie czytałam tak żałosnej paplaniny, jaką raczy nas ostatnio żona byłego premiera. Kobieto, szanuj się! - czytamy.