Walka z kompleksami
Cox przyznawała, że najtrudniejsze w tym wszystkim było dla niej zmierzenie się z własnymi kompleksami i słabościami - zawsze uważała się bowiem za niezbyt urodziwą dziewczynę i miała niską samoocenę. Wyniosła to z domu, gdzie dużą wagę przywiązywało się do wyglądu; dlatego też miała prawdziwą obsesję na tym punkcie.
- Moja mama była piękną kobietą, a tata niezwykle przystojnym mężczyzną. Kiedy dorastałam, wciąż słuchałam rozmów dotyczących urody i atrakcyjności – wspominała; co z pewnością tłumaczy jej lęk przed starością i niefortunne zabiegi, którymi poddała się wiele lat później.