Machine Gun Kelly grał koncert i nagle stanęły mu włosy. "Zostałem porażony"
Machine Gun Kelly zaszokował fanów swoim zdjęciem. Podczas piątkowego koncertu miało dojść do zwarcia w instalacji elektrycznej i rocker znalazł się pod napięciem. Szczególne wrażenie robi widok jego fryzury.
Machine Gun Kelly dał koncert tuż po ceremonii rozdania nagród Grammy. Był nominowany w kategorii "album rockowy", ale musiał uznać wyższość schorowanego Ozzy'ego Osbourne'a. Narzeczona Kelly'ego nie kryła łez wzruszenia.
"Przyjąłeś przegraną z wdziękiem i dojrzałością, której wcześniej w tobie nie widziałam. Jestem z ciebie bardzo dumna" - napisała na Instagramie gwiazda "Transformersów" Megan Fox.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"80 for Brady" (2023) - zwiastun filmu.
Jak informuje "The Paige Six", podbudowany tymi słowami ukochanej, MGK dał energetyczny występ w Phoenix w ramach Super Bowl's Weekend, który potrwa aż do wieczornego poniedziałku. Główną gwiazdą tej największej imprezy sportowo-muzycznej w USA będzie Rihanna.
Niezależnie od tego, jak Rihanna wypadnie na scenie ten weekend już i tak zawłaszczył dla siebie w medialnych przekazach MGK. Wszystko za sprawą filmiku na InstaStories, na którym widać, jak podczas show włosy stają wokaliście dęba. W komentarzu Kelly stwierdził, że został porażony prądem. A jak było naprawdę? Serwis TMZ wyraźnie zaznaczył, że artysta nie skorzystał z żadnej medycznej pomocy, a zaraz po występie poszedł razem z Megan Fox bawić się do klubu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.