Ozzy przekazał złe wieści. Stan zdrowia nie pozwala mu na koncertowanie
"To prawdopodobnie najtrudniejsza rzecz, jaką muszę przekazać swoim lojalnym fanom" - pisze Ozzy Osbourne. Jego stan zdrowia nie pozostawił mu wyboru. Gwiazdor nie jest już w stanie koncertować.
Ozzy Osbourne jest obecny na muzycznej scenie od końca lat 60. Przez ten długi czas koncertował z przyjaciółmi z Black Sabbath na całym świecie, nie wykluczając Polski. Publika szalała na "Paranoid" czy "Crazy Train", Ozzy kołysał przy "Mama, I'm Coming Home" czy "Sabbra Cadabra". I tak przez kilka dekad, w trakcie których fanów muzyka i zespołu przybywało. Ale w ostatnich latach o Ozzym pojawiały się same niepokojące informacje.
Na początku 2020 r. wyjawił, że zmaga się z chorobą Parkinsona. - Jest kilka odmian choroby Parkinsona. Nie jest to oczywiście żaden wyrok śmierci, ale wpływa na sprawność układu nerwowego - tłumaczyła Sharon Osbourne. Stan zdrowia artysty pogorszył jeszcze wypadek, w którym uszkodził sobie kręgosłup. Dziś Ozzy'ego mało kto rozpoznałby na ulicy, tak się zmienił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
W środę, 1 lutego, Osbourne za pośrednictwem Facebooka opublikował wiadomość o odwołaniu międzynarodowej trasy koncertowej. "To jest prawdopodobnie najtrudniejsza rzecz, jaką muszę przekazać swoim lojalnym fanom. Jak pewnie wszyscy wiecie, dokładnie cztery lata temu miałem poważny wypadek, w którym zniszczyłem sobie kręgosłup" - zaczął Ozzy.
"Moim głównym celem przez ten czas był powrót na scenę. Z moim głosem jest dobrze. Jednak po trzech operacjach, terapii komórkami macierzystymi, niekończącymi się rehabilitacjami, a ostatnio przełomową terapią egzoszkieletem, moje ciało jest fizycznie słabe" - przyznaje.
Dalej Ozzy pisze o tym, jak bardzo poruszony jest cierpliwością fanów, którzy czekali na zapowiedziane koncerty i nie zwracali biletów. Zaznacza, że jednak nie będzie w stanie odbyć trasy koncertowej po Europie, bo nie może podróżować. "Uwierzcie mi, myśl o rozczarowaniu moich fanów wku....ia mnie bardziej, niż jesteście w stanie to sobie wyobrazić" - komentuje.
"Nigdy nie wyobrażałem sobie, że moje koncertowanie tak się zakończy" - dodał, zaznaczając na koniec, że jego współpracownicy jeszcze próbują wymyślić, jak Ozzy mógłby grać koncerty bez konieczności przemieszczania się z miasta do miasta, a tym bardziej z kraju do kraju.
"Dziękuję swojej rodzinie, zespołowi, ekipie, wieloletnim przyjaciołom, Judas Priest i oczywiście moim fanom za ich niekończące się oddanie, lojalność, wsparcie i za to, że dali mi życie, o jakim nawet nie śniłem" - podsumował pięknie Ozzy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o prawdopodobnie najlepszym serialu 2023 roku (sic!), załamujemy ręce nad Złotymi Malinami i nominacjami do Oscarów, a także przeżywamy rozstanie Shakiry i Gerarda Pique. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.