Machine Gun Kelly w żałobie. Zmarł ojciec rapera
Machine Gun Kelly stracił jedną z najbliższych osób. Poinformował w mediach społecznościowych o śmierci swojego ojca, zamieszczając wzruszający wpis.
Machine Gun Kelly wdarł się do muzycznej czołówki niedługo po dwudziestych urodzinach. Bardzo szybko zyskał miano jednej z największych gwiazd amerykańskiego hip-hopu młodego pokolenia.
Nic dziwnego. Jego muzyka bardzo często zawiera gitarowe ciężkie brzmienia, a sam raper w swojej twórczości oddaje hołd ikonom rocka. Wszystkie jego albumu – "Lace Up" (2012), "General Admission" (2015) i "Bloom" (2017) - trafiły do pierwszej dziesiątki kultowego notowania magazynu "Billboard".
MGK również odnosi sukcesy nie tylko w muzyce. Raper spróbował z powodzeniem swoich sił w aktorstwie. Występował w takich produkcjach filmowych jak: "Beyond the Lights", "Nerve", "Viral", "The Land", "Bird Box”. Jego ostatnią, najgłośniejszą rolą był występ w filmie "The Dirt", w którym wcielił się w rolę perkusisty Tommy'ego Lee legendarnej grupy Motley Crue. Praca nad filmem zaowocowała przyjaźnią z obsadą i zespołem oraz stworzeniem wspólnego singla promującego filmową biografię.
Młody muzyk jest w stałym kontakcie z fanami w mediach społecznościowych. To tam dzieli się z nimi nowinkami prosto ze studia nagraniowego i trasy, a nieraz zapraszał bliżej i uchylał rąbka tajemnicy życia prywatnego. Ostatnio zdecydował podzielić się z nimi bardzo smutną wiadomością i zapowiedzieć, że na pewien czas znika z "sociali". Raper, nie wyjawiając zbyt wielu szczegółów poinformował, iż zmarł jego tata.
"Miałem zamiar świętować pierwszą rocznicę 'Hotel Diablo', albumu, który zawierał wszystko, co chciałem powiedzieć i wiem, jak jest bliski fanom. Ale mój ojciec tego dnia oddał ostatni oddech. Nigdy w życiu nie czułem tak głębokiego bólu. Wyłączam telefon. Kocham was i dziękuję za wszystko", napisał we wzruszającym poście na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram