Maciej Stuhr
Cały zabieg trwał cztery godziny, ale aktor musiał poświęcić na niego cały dzień. Do szpitala przyjechał już o siódmej rano. – Musiałem przyjąć lekarstwo, po czym poczekać kilka godzin aż zacznie działać. Potem jest sam zabieg, a potem jeszcze jedno badanie, aby sprawdzić czy na pewno wszystko jest ok. Człowiek czuje się nieco inaczej, bo w końcu przetaczane jest aż jedenaście litów krwi. Dodatkowo trzeba się przygotować do tego, że przez te cztery godziny trzeba siedzieć nieruchomo, co niej jest za bardzo komfortowe – mówi Faktowi Stuhr.
Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )