Madonna komentuje zarzuty pedofilskie wobec Michaela Jacksona
Odkąd dwóch mężczyzn opowiedziało w filmie dokumentalnym, że byli molestowani przez Michaela Jacksona, afera pedofilska z nazwiskiem muzyka w roli głównej nie cichnie. Teraz głośną sprawę komentuje Madonna.
W czerwcu bieżącego roku minie 10 lat od śmierci Michaela Jacksona. Jego odejście opłakiwały miliony fanów. Niewielu z nich zdawało sobie jednak sprawę, że kilka lat później, najbardziej medialna afera pedofilska na świecie będzie kręciła się właśnie wokół króla popu. Teraz aferę skomentowała za to... królowa popu, czyli Madonna.
Dwaj mężczyźni, James Safechuck i Wade Robson, twierdzili w dokumencie HBO, że byli wykorzystywani seksualnie jako dzieci. Część artystów i fanów odcięło się od Jacksona i jego twórczości. Inni bronią go, chcąc dowieść jego niewinności.
ZOBACZ TAKŻE: "W łóżku z Oskarem". Manuela po latach spotkała się z Wielkim Bratem
Madonna przerwała milczenie w związku z zarzutami o molestowanie seksualne Michaela Jacksona. Powiedziała brytyjskiemu Vogue'owi, że "ludzie są niewinni, dopóki nie udowodni im się winy". Artystka wyznała jednocześnie, że nie oglądała filmu "Leaving Neverland".
Zapytana, co będzie dowodem winy Jacksona, odpowiedziała: "Nie wiem, nie widziałam filmu. Ale myślę, że to ludzie będą opowiadać o prawdziwych wydarzeniach - ale oczywiście ludzie czasami kłamią".
Król i Królowa Popu byli niegdyś bardzo blisko. Wzięli nawet razem udział w rozdaniu Oscarów w 1991 roku. Madonna później nazwała to wydarzenie "najlepszą randką w historii" i ujawniła, że namiętnie się całowali.
W czerwcu tego roku minie 10 lat od śmierci Michaela Jacksona. Jego odejście opłakiwały setki artystów. Madonna nie spodziewała się, że kilka lat później najbardziej medialna afera pedofilska na świecie będzie kręciła się właśnie wokół muzyka, z którym niegdyś była tak blisko.