Musiała uciekać z rodziną z Los Angeles. Opisała swoją podróż przez USA
Magdalena Mielcarz od lat układa sobie życie za oceanem. Aktorka i piosenkarka wyszła za mąż za Amerykanina, z którym ma dwoje dzieci. Ostatnio cała rodzina musiała w popłochu opuszczać ukochany dom. Wszystko przez koronawirusa.
Pandemia koronawirusa nadal zbiera żniwo na całym świecie. Jednym z krajów, gdzie wciąż przybywa tysiące chorych i zmarłych, jest USA. Magda Mielcarz, która żyje tam na co dzień, nie ukrywa przerażenia.
Magda Mielcarz od ponad 12 lat mieszka w USA. To tam wyszła za mąż za prawnika Adriana Ashkenazy’ego i urodziła dwie córki, 11-letnią dziś Mayę i 7-letnią Indirę.
Aktorka okres letni spędzała jednak często w Polsce, gdzie wspólnie z dziećmi odwiedzała rodzinę. W tym roku z uwagi na pandemię nie będzie to możliwe.
Mielcarz o powrotach do Polski: „Moja dusza się raduje”
W Los Angeles, gdzie Mielcarz ma dom, trwa nieustająca walka z koronawirusem. Zdaniem Magdy, prezydent Donald Trump kompletnie na panuje nad sytuacją.
"Środek Nevady. Motel, w którym przed koroną nie ośmieliłabym się postawić nogi nawet w bucie. Trump tak świetnie radzi sobie z ogarnięciem pandemii, że musiałam odkurzyć swoje harcerskie wspomnienia i uzbrojona w nie - uciekać z Rodziną z LA" - napisała w felietonie NaTemat gwiazda.
Mielcarz postanowiła przenieść się do domu teściowej. Niestety, czekała ją długa przeprawa.
"Perspektywa pojechania do domu teściowej w górach wydaje się nagle ekscytująca. 15 godzin jazdy. A po drodze WIELKIE NIC. Motel na jedną noc albo szalejąca korona w LA" - dodała.