Magdalena Modra z córką
Okazuje się, że Modra nie do końca pamięta sam wypadek.
Samochód, który pędził w moją stronę z ogromną prędkością, silne uderzenie, przeszywający ból, wstrząs i cały czas myśl, żeby tylko nic się nie stało z Leą, moją córeczką. To stało się tak szybko i tak niespodziewanie. Ale wszystkie moje myśli i działania, które podjęłam, były nakierowane na ochronę mojej 2,5-miesięcznej córeczki - wyznała w rozmowie z Faktem.